Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
42
BLOG

WIDMO "WIELKIEJ KOALICJI" KRĄŻY NAD NIEMCAMI ?

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Polityka Obserwuj notkę 0

   Parę godzin przed napisaniem tego tekstu rozmawiałem w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu z ważnym politykiem CDU. Miał zafrasowana minę. Jest przekonany, ze jego partia wygra wybory – przynajmniej arytmetycznie, ale potem może mieć olbrzymi problem ze złożeniem koalicji. A jeśli już koalicja powstanie to najbardziej prawdopodobny jej wariant to tzw. "Grosse Koalizion" czyli „Wielka Koalicja”, tworzona przez dwie dotychczas największe partie Republiki Federalnej Niemiec czyli „czarnych”(CDU-CSU) i „czerwonych” (SPD). Funkcjonowanie takiej koalicji zdarzało się wielokrotnie w najnowszej historii naszego zachodniego sąsiada, zarówno przed zjednoczeniem, jak i po zjednoczeniu obu państw niemieckich. Trudniej będzie tym razem wytłumaczyć to wyborcom, ale…

         Lider największej partii opozycyjnej Friedrich Merz, przez lata przeciwnik Angeli Merkel, która z zemsty skazała go na polityczną banicję (przez parę kadencji nie był na listach CDU do Bundestagu) ostatnio w telewizyjnej debacie punktował kanclerza Olafa Scholtza . Jednak nie można wykluczyć, że po wyborach będzie musiał z nim usiąść do negocjacyjnego stołu. Lider CDU jest spektakularnym przykładem ,jak stać się zakładnikiem własnych stwierdzeń, zresztą wymuszonych przez niemieckie media. Oświadczył dopiero co , że nie wyobraża sobie żadnej koalicji rządowej z depczącą mu po sondażowych piętach Alternatywą dla Niemiec. W ten sposób stracił ważne karty do negocjacyjnej gry z innymi partiami establishmentu. Powiedzenie ,że wyklucza z potencjalnych rozmów na temat tworzenia rządu AfD skazuje go na bezalternatywne rozmowy z SPD, liberałami i zielonymi. To podręcznikowy przykład, jak NIE prowadzić negocjacji . Zwłaszcza, że regułą bezwzględnie przestrzeganą, niezależnie od szerokości geograficznej, jest to ,żeby z góry nie przesądzać ani z kim się zawrze koalicję ani z kim się jej nie zawrze. Chyba, że od politycznej skuteczności ważniejsza jest polityczna poprawność- „political correctness”, która mówi co wypada, a czego nie wolno.

      Coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem w Niemczech wydaje się powtórka roku 2017 ,gdy po czwartej wygranej Merkel w RFN przez pół roku nie mógł powstać nowy rząd . Ostatecznie czwarty gabinet Angeli Merkel udało się sklecić—oczywiście jako nomen - omen koalicję CDU /CSU- przed samą Wielkanocą 2018. Czyżby i tym razem widmo „Wielkiej Koalicji” krążyło nad Niemcami? Czy oznacza to wielomiesięczne powyborcze negocjacje koalicyjne,które spowodują ,że Niemcy zajmą się Niemcami,a nie "zbawianiem" Europy ?

Artykul ukazal sie na portalu Do Rzeczy

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka