Równo, co do dnia 10 lat temu zmarł piłkarz reprezentacji Polski Henryk Szczepański. W plebiscycie nieistniejącego już katowickiego „Sportu” zdobył „ Złote Buty”(1960) czyli został uznany za najlepszego piłkarza kraju- zresztą wraz z Romanem Koryntem. Skądinąd obaj pochodzili z Ziemi Gdańskiej – Szczepański urodził się w Wejherowie w 1933,a Korynt w Tczewie cztery lata wcześniej.
Szczepański był graczem absolutnie uniwersalnym : grał jako napastnik, pomocnik i obrońca. Tylko bramki nie bronił. Jednak przede wszystkim był defensorem. Dla Biało- Czerwonych zagrał 45 razy. Piłkę zaczął kopać w klubie zakładowym ;Stal Bydgoszcz. Później grał dla ŁKS Łódź, który po jego przyjściu do klubu zdobył Puchar Polski, a w kolejnym sezonie mistrzostwo kraju. Potem przeszedł do Odry Opole, która w sporym stopniu dzięki niemu wywalczyła najwyższe w swojej historii miejsce w ówczesnej I Lidze czyli dzisiejszej Ekstraklasie- trzecie w sezonie, który zaczął się, mój Boże, w roku mojego urodzenia(1963). Z Odrą doszedł do półfinału Pucharu Intertoto zwanego też Pucharem Lata, bo rozgrywany był w Europie w lipcu-sierpniu, a więc na początku sezonu. Był to najmniej prestiżowy europuchar, ale i tak dla Odry- której kibice na meczach skandują: „Śląsk Opolski zawsze polski! "był to największy sukces na arenie międzynarodowej.
Z reprezentacją pojechał na Igrzyska Olimpijskie w Rzymu (1960), gdzie Biało-Czerwoni rozgromili Tunezję 6:1, a potem przegrali z późniejszymi wicemistrzami IO Danią i Argentyną . Na złoty medal olimpijski trzeba było poczekać 12 lat ale zdobyliśmy go gdy pan Henryk już od pięciu lat piłki nie kopał. Po zakończeniu kariery piłkarskiej był trenerem klubów z Warszawy( Gwardia), Poznania ( Olimpia), Lublina i Olsztyna.
W tych dniach przypada też 37 rocznica urodzin innego wybitnego obrońcy, który zagrał dla Polski aż 103 razy, a nawet strzelił dla nas sześć goli- chodzi o Kamila Glika. Piłkarz z charakterem, który nigdy „nie odstawiał nogi”. Kapitan włoskiego Torino, w sumie w lidze włoskiej zagrał w 3 klubach 237 meczów i strzelił 14 goli. Grał też we francuskim Monako – 128 spotkań i 11 goli, co jak na stopera jest niezłym wynikiem. Jest jednym z sześciu piłkarzy obok Laty, Lewandowskiego, Błaszczykowskiego, Krychowiaka oraz Michała Żewłakowa, którzy zagrali dla Polski 100 i więcej meczów.
Szczepański grał w czasach gdy obrońca mógł mieć, jak on 173 centymetry wzrostu. Urodzony ponad pół wieku później Glik miał tych centymetrów już 190...
*Artykuł ukazał się w tygodniku "Sieci"
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport