Przestrzegam usilnie wszystkie partie polityczne w Polsce i jej liderów oraz kandydatów na prezydenta RP, którzy ten zamiar już ogłosili przed widzeniem rzeczywistości w naszym kraju niczym statycznego obrazu. Zaprawdę powiadam Wam : sytuacja jest dynamiczna. Mogę założyć się nawet o spore pieniądze, że nie tylko lista kandydatów do majowo- czerwcowych wyborów (jest oczywiste, że dojdzie do drugiej tury , która odbędzie się 1 czerwca, skoro pierwsza tura odbędzie się 18 maja) nie jest jeszcze zamknięta, bo pojawią się a pewno nowi kandydaci, ale też czeka nas nie jedno polityczne trzęsienie ziemi. Do finalnego rozstrzygnięcia jest jeszcze cztery miesiące – a to w polityce lata świetlne - zatem zdarzyć się może bardzo wiele . Choćby to ,że pojawią się kandydaci, których wyniki mogą mieć istotny wpływ na kształt drugiej tury. Nawet jeśli będzie ona „starciem gigantów" czyli kandydatów de facto wystawionych przez dwie największe partie polityczne: obywatelskiego kandydat wspieranego przez PiS Karola Nawrockiego i lewicowo -liberalnego ( w tej właśnie kolejności) kandydat Rafała Trzaskowskiego z PO.
Slawomir Mentzen, tak bardzo chwalony przez Leszka Balcerowicza – ojca chrzestnego "terapii szokowej" w Polsce i wielu poważnych problemów społecznych i gospodarczych Rzeczypospolitej (stwierdził on , że poglądy ekonomiczne lidera Konfederacji są mu... najbliższe ze wszystkich kandydatów ! ) wydaje się być „underdogiem” tych wyborów i pewniakiem do uzyskania nie tylko kilkunastu procent ,ale i wpływu na to, kogo Polacy wybiorą w decydującej turze. Mentzen może jednak szybko stracić miejsce na wirtualnym wyborczym podium. Wiadomo, że chciałby być „tym trzecim”, jak kiedyś sp. Andrzej Lepper, Paweł Kukiz czy Szymon Hołownia, tyle, że … nie zależy to od niego! Jeżeli bowiem wystartuje, o czym się mówi co najmniej od kilku tygodni, Krzysztof Stanowski to choć zabierze pewnie niemal wszystkim kandydatom( może poza panią Biejat z Lewicy)po trochu, to jednaj zdecydowanie najwięcej będzie hasał w elektoracie Konfederacji, przejmując antyestablishmentowych wyborców. Mentzen mruga okiem, że wszyscy już rządzili, a „Konfa” nie ,wiec warto na nią zagłosować – rzecz w tym, że Stanowski przebija go na „dzień dobry” bo on rzeczywiście jest kompletnie spoza świata polityki i w żadnych układach z PO i PiS, przed głosowaniami i wyborami na stanowiska w Sejmie - nie uczestniczył.
Nie dość na tym : jeśli do gry wejdzie – co uważam za coraz bardziej prawdopodobne - inny lider Konfederacji Grzegorz Braun to Sławomir Mentzen może przegrać z jednym i drugim ! Zwolennicy maksymalnej wolności gospodarczej wybierać będą bowiem przede wszystkim dużo bardziej medialnego Stanowskiego, a narodowcy i twardy elektorat katolicki postawi dużo chętniej na Brauna.
Wyborczy wyścig prezydencki może być dużo bardziej dynamiczny i znacznie bardziej pasjonujący niż to się wielu wydaje.
* Artykuł ukazał się w dwutygodniku "Prawda jest ciekawa" założonym przez śp. Kornela Morawieckiego
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka