Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
75
BLOG

Mołdawia bliżej Zachodu niż Rosji

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Mołdawia jest – jak to ostatnio powiedziałem w Kiszyniowie na spotkaniu z ambasadorem UE i ambasadorami państw czlonkowskich Unii -  jednym z boisk na którym się rozgrywa geopolityczny mecz Zachód kontra Rosja. Poza boiskiem ukraińskim wielokroć mniejsze, mołdawskie jest bardzo ważne i najbardziej zapalne obok tamtego.  Moskwa poświęca duże pieniądze na rzecz tutejszych  prorosyjskich partii ,w tym na media społecznościowe , których władze w Kiszyniowie nie sa w stanie kontrolować, a które, jak np. „Tik Tok” są szczególnie nośne. Przeprowadza tez systematycznie ataki hakerskie na wybrane cele w Mołdawii oraz bezpośrednio używa szantażu energetycznego .

Mołdawia w NATO ? Znacznie dalej niż blizej

Siły proeuropejskie są wciąż górą, ale muszą uciekać się do metod administracyjnych ,typu zdelegalizowanie prorosyjskiej partii "Szor" jednego z oligarchów Ilana Szora ( partia  skromnie nazwana od jego nazwiska),który od czterech lat ukrywa się w Izraelu uciekając od 15-letniego wyroku. Inną metodą jest wyłączanie prorosyjskich kanałów telewizyjnych - ostatnio aż sześć,a łącznie z tymi wyłączonymi przed kilkoma miesiącami - dwanaście !  Skądinąd to Mołdawia jako pierwszy kraj w Europie , nawet przed Polska , nie mówiąc już o Niemczech czy Francji, wyłączyła tubę propagandową Kremla czyli telewizję „Sputnik”.
      Jeżdżąc  w Kiszyniowie między siedzibą premiera Dorina Receana , a  parlamentem kierowanym przez  Igora Grosu i proeuropejskimi organizacjami pozarządowymi myślałem  jak bardzo zmienił się ten kraj w ostatnich 15 latach. W latach 2009-2014 byłem członkiem specjalnej delegacji UE-Mołdawia w Parlamencie Europejskim i przyjeżdżałem tu parokrotnie. Spotykałem się także z politykami mołdawskim na poziomie premierów , szefów :  MSZ oraz jednoizbowego parlamentu  jako wiceprzewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego EURONEST , a więc struktury obejmującej „sejmy"  krajów Unii i Partnerstwa Wschodniego. Wtedy wzdragano się tutaj na myśl o wstąpieniu do NATO. Ba, trwało to bardzo długo ,skoro nawet dwa lata temu zaledwie 10 % obywateli Mołdawii – o czym teraz mówi do mnie obecny szef mołdawskiego rządu -  chciało wejścia swojej ojczyzny do Organizacji Paktu Północno Atlantyckiego.  Obecnie , po przeszło 20 miesiącach od agresji Rosji na naszego wschodniego sąsiada wskaźnik ten wzrósł aż trzykrotnie, ale i tak jest na wciąż niezbyt wysokim poziomie 30%. Z tych badań wynika, że również spora część wyborców proeuropejskich, glosująca na rządzącą centroprawice jednocześnie jest przeciwna akcesowi do NATO. Z tym musi się wiązać pewna ostrożność w wypowiedziach liderów obozu władzy , który nie chce tracić ich głosów i w związku z tym woli nie wypowiadać się w tej kwestii jasno . Oczywiście w  prywatnych rozmowach najwyżsi ranga oficjele przyznają , że są za wejściem na pokład NATO.  

Mołdawia się zmienia czyli już nie " to nie nasza wojna"…

Chyba można porównać tą sytuacje z Ukrainą. Pewnie nie wszyscy o tym pamiętają, ale jeszcze parę tygodni po ataku Federacji Rosyjskiej prezydent Ukrainy Włodimir Żeleński oficjalnie oświadczył , że Ukraina rezygnuje z wejścia do NATO. Ta wypowiedź brzmi niesamowicie w kontekście obecnych, jednoznacznych aspiracji Kijowa akcesu do NATO ,a także powszechnego poparcia dla tego członkostwa w społeczeństwie ukraińskim. Tymczasem nawet jeszcze po zaborze przez „zielonych ludzików” Krymu, a także zajęcia przez (faktycznie) Rosję Doniecka i Ługańska poparcie dla akcesu państwa ukraińskiego do Organizacji Paktu Północno - Atlantyckiego. wcale nie obejmowało większości społeczeństwa! Ukraina Wschodnia i Południowa była zdecydowanie temu przeciwna. A jednak doszło do  istotnej zmiany- i drogą takiej zmiany podąża również Mołdawia.

 Dziś w Kiszyniowie niechętnie się o tym mówi , ale w pierwszych tygodniach po napaści Rosji na Ukrainę władze Mołdawii jednoznacznie deklarowały; „to nie jest nasza wojna" ! Tak, proeuropejskie władze państwa , które podpisało układ stowarzyszeniowy z UE dystansowały się od wsparcia Ukrainy i jednoznacznie sugerowały , że to nie jest ich problem. Powoływały się na to ,że  Mołdawia uznaje siebie za „ państwo neutralne”. Jednak dość szybko zrozumiano, że Kiszyniów z Kijowem jadą na jednym wózku i że  „ neutralność” nie oznacza bezbronności. Stąd nastąpił nieprawdopodobny wzrost wydatków na obronności, czym dzisiaj chwali się w rozmowie ze mną premier Dorin Recean - aż o 67 procent.

Polska i  Mołdawia - w historii i dziś

Polska jest bardzo aktywna w tej geopolitycznej grze o Mołdawię . W zeszłym roku w odstępie kilku dni przyjechali tutaj nagle z niezapowiedzianą wizytą Andrzej Duda wraz z Pierwszą Dama  i minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau , który zresztą był w Kiszyniowie w podwójnej roli, bo także jako  przewodniczący Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie(OBWE) ,co akurat zostało mocno zdyskontowane przez polską dyplomacje w szeroko rozumianym obszarze postsowieckim, od Azji Środkowej i dawnych azjatyckich republik ZSRS przez Kaukaz Południowy po Mołdawię właśnie. Szczególną uwagę do kontaktów z Mołdawią przywiązuje polski resort spraw wewnętrznych i administracji, który wysyłał sprzęt dla mołdawskiej policji, straży granicznej oraz służb i to w znaczących ilościach ( ostatnio minister Mariusz Kamiński wysłał sześć załadowanych samolotów Herkules) .  Skądinąd buduje to też naszą pozycję w szerszym kontekście niż tylko mołdawskim.    Zatem "westernizacja” tego kraju postępuje. Przykładem tego jest otwarcie placówek w randze ambasad przez trzy kraje członkowskie UE: Holandię (w marcu tego roku),Belgię(dopiero co) i Hiszpanię (otwierają wkrótce).

Zresztą polska obecność w tym jednym z najbiedniejszych krajów Europy- czego zresztą jakoś nie widać po jakości samochodów poruszających się w centrum stolicy, na pewno nie ustępujących   tym jeżdżącym po Warszawie- ma swoją długą historię. Było to przecież lenno Rzeczypospolitej, jeszcze jako Wołoszczyzna . Na terytorium obecnej i historycznej Mołdawii wygrywaliśmy bitwy z Turkami ,ale też z hospodarami mołdawskimi ,co skutkowało wasalizacją tego terenu , który dzisiaj wydaje się być naturalną strefą wpływów Rumunii, a w XVI -XVII wieku był obszarem wpływów polityczno-militarnych Rzeczypospolitej. O tej dawnej polskiej obecności świadczą do dzisiaj polskie nazwiska nie tylko w spisie wyborców, ale także osób pełniących w przeszłości lub obecnie znaczące funkcje w życiu publicznym . I tak np. jeden z poprzednich szefów tutejszej Państwowej Komisji Wyborczej miał na nazwisko Klim( pisane przez C) , lider jednej frakcji w mołdawskim jednoizbowym parlamencie nazywa się Nowak ( pisane już prze V i C na końcu) , zaś szef jednej z głównych proeuropejskich organizacji pozarządowych nosi nazwisko identyczne, jak była polska mistrzyni świata w maratonie kobiet – czyli Panfil. Jak z nim rozmawiam to uśmiecha się , że w nazwisku ma polskie słowo „Pan” ,co już świadczy o jego polskim pochodzeniu. Do tegoż polskiego pochodzenia zresztą przyznaje się szereg zwykłych mieszkańców Moldawii traktując to jako powód do dumy.

 

Mołdawia w naturalny sposób ciąży do szóstego , co do populacji państwa Unii Europejskiej czyli Rumunii. Jak w rozmowie ze mną podkreśla jedna z najważniejszych osób w tym państwie Mołdawianie i Rumuni to „ jeden naród”, posługujący się tym samym językiem. Dodajmy:  mający tą sama kulturę i wiarę . Co do tej ostatniej, to o ile w Rumunii jest prawosławna autokefalia, o tyle kościół ortodoksyjny w  Mołdawii podlega Patriarchatowi Moskiewskiemu. Jednak nie jest to już taka zależność jak kiedyś, skoro zwierzchnik prawosławnych w Mołdawii napisał list do patriarchy Cyryla w Moskwie, w którym… otwarcie krytykuje wojnę na Ukrainie !

 

Jednak ten geopolityczny mecz między Wschodem czyli Rosją a Zachodem- z dużym udziałem Polski-  potrwa jeszcze na pewno nie krótko.

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej codziennie” (06.11.2023)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka