Piszę te słowa w Kazachstanie, gdzie za czasów sowieckich mieszkało 10 tysięcy Polaków wywiezionych przez NKWD i armię czerwoną. Pierwsza wielotysięczna grupa została zesłana tu z Kresów Wschodnich I Rzeczypospolitej, które w wyniku Traktatu Ryskiego nie zostały włączone do lI Rzeczypospolitej, tylko zostały włączone do ZSRR. Druga, kolejne dziesiątki tysięcy „czerwona Rosja” zesłała tu z Kresów Wschodnich II RP okupowanych przez nią po 17 wrzeŚnia1939. Gdy pierwszy raz przyjechałem do Kazachstanu, jesienią 1993 liczbę Polaków szacowano na minimum 60 tysięcy. W tej chwili jest ich około 38 tysięcy. Reszta zmarła. Część wyjechała do Polski, cześć, niestety do... Rosji, Ukrainy gdzie łatwiej było przybyć niż do ojczyzny przodków. Olbrzymia większość naszych rodaków z Kazachstanu chce wyjechać do Polski. Niektórzy podania złożyli już... paręnaście lat temu! Należy żałować, że Rzeczpospolita inaczej niż Niemcy, Izrael i właśnie Rosja nie zdobyła się nigdy na kompleksową repatriację. Obecnie przeznaczamy na te potrzeby raptem 40 milionów złotych rocznie. A przecież mamy dług wobec naszych rodaków, którzy narażając się na represje - pozostali przy polskości.
• Tekst ukazał się w Gazecie Polskiej Codziennie (23.08.2022)
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka