Polska – w wymiarze eksportowym i organizacyjnym – korzysta, mówiąc otwartym tekstem, z wykluczenia Federacji Rosyjskiej z międzynarodowego obiegu sportowego. Zyskaliśmy nieplanowany wcześniej w Polsce turniej siatkarskiej Ligi Narodów (tydzień, 8 zespołów), który w lipcu będzie w Gdańsku. Zaraz potem w Tarnowie odbędą się mistrzostwa Europy do lat 22. Wszystko to miało być w Rosji, będzie w Polsce. Jest też niemała, ba może i spora szansa, że Polska wraz z innymi krajami europejskimi „odziedziczy” po Rosji siatkarskie mistrzostwa świata. Miały być w sierpniu i wrześniu w Federacji Rosyjskiej – teraz będą albo w Katarze albo w kilku krajach europejskich (wraz z Polską), które wspólnie wystawią kontrofertę. Rosjanie się odwołują, ale zdaje się, że używając terminologii sprzed II wojny światowej „mogą pisać na Berdyczów”. Tym, którzy nie wiedzą, informuję, że to nazwa miasta na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej.
Na razie w decydującą fazę wschodzi siatkarska Liga Mistrzów. Bardziej nas interesuje ta męska, skoro mamy dwie drużyny w pierwszej czwórce – jest to postęp w porównaniu z ubiegłym sezonem. Mamy też pewność gry polskiego klubu w finale, z racji tego, że Jastrzębski Węgiel i obrońca tytułu Zakłady Azotowe „Zaksa” Kędzierzyn-Koźle spotykają się w polskim półfinale.
Żeńska LM budzi moje zainteresowanie głównie ze względu na Joannę Wołosz, której życzę z jej włoskim klubem obrony tytułu klubowego mistrza Europy.
Nigdy nie myślałem – przyznaję: jako człowiek małej wiary - że 20-to letnia Polka będzie liderem światowej klasyfikacji tenisistek. A tu proszę: gem, set, mecz! I to w jakim stylu! Gdyby Iga Światek była mężczyzną, napisałbym, że jest Supermanem światowego tenisa, a tak niech będzie, że jest "Superwoman".
Poszły pierwsze żużlowe konie po betonie. To dla mnie duża sprawa, że pierwsze najważniejsze żużlowe turnieje na początku sezonu – wszystkie, co do jednego - odbyły się pod moim Patronatem Honorowym. Tak było tydzień temu w Bydgoszczy – Kryterium Asów (wygrał Zmarzlik), tak było w ten weekend w Toruniu w IMME (znowu wygrał Zmarzlik) i w Poznaniu - MPPK (gdzie Gorzów ze Zmarzlikiem prowadzili do ostatniego biegu, aby ostatecznie nie zdobyć żadnego medalu).
Tak po ludzku cieszę się, że mam swój skromny wkład w polski żużel. Zwłaszcza że Patronem IMME byłem po raz 7, MPPK po raz 6, a Kryterium Asów po raz 2…
• tekst ukazał się na portalu po-bandzie.com.pl (06.04.2022)
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport