Szef dyplomacji UE, Hiszpan Josep Borrell popełnij niebywały błąd – i w dużym stopniu „spalił” temat – mówiąc o tym, że Polska przekaże swoje myśliwce MiG Ukrainie. Wywołało to gwałtowną reakcję naszego kraju, bo ów socjalista z Katalonii jako żywo nie jest ani ministrem obrony RP, ani rzecznikiem polskiego rządu. Wypowiedzi o polskich myśliwcach rzeczniczki Białego Domu Jen Psaki, która wprost sugerowała, że to inicjatywa samych Polaków, było klasycznym wciskaniem nam „dziecka w brzuch”. Tak nie postępują sojusznicy. No, chyba że niektórzy…
Trzeba Ukrainę wspierać bronią, pomocą finansową, medyczną, humanitarną, wszelką. Jednak nie można pozwolić, aby inni wyjmowali przysłowiowe "kasztany z ognia" polskimi rękoma.
W naszym polskim interesie jest istnienie realnego państwa między granicami Rzeczypospolitej a Federacji Rosyjskiej. To oddala od nas, mówiąc wprost, groźbę realizowania imperialnych ambicji Moskwy kosztem Polski. Nie może to jednak oznaczać zgody na instrumentalne traktowanie Polski i próby wystawiania nas przed NATO-owski szereg. Im szybciej to zrozumieją nasi sojusznicy, tym lepiej. I niech tę prawdę zapamiętają sobie na zawsze.
*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl ( 15.03.2022)
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka