Bardzo dużo dzieje się ostatnio w relacjach Warszawa-Ankara. Ostatnia wizyta w Rzeczypospolitej ministra spraw zagranicznych Turcji Mehmeta Cavusoglu oraz przedstawiona przez niego i przyjęta przez polskie władze oferta współpracy tureckiego wywiadu z naszym państwem w zakresie informacji o imigrantach stanowi dobra okazje ,aby więcej powiedzieć o historii i teraźniejszości relacji Warszawa-Ankara. Więzi polsko-tureckie są bowiem i długotrwałe i szczególne. Oba kraje są pełnoprawnymi członkami NATO i Unii dla Śródziemnomorza. Polska i Turcja mają wiele wspólnych mianowników, gdy chodzi o historie, kulturę i kuchnie, a stosunki miedzy nami były i są zazwyczaj przyjacielskie.
„Ambasador Lechistanu” i Adampol czyli wspólna historia
Oficjalne kontakty dyplomatyczne zostały nawiązane między Imperium Osmańskim a Rzeczpospolitą Obojga Narodów w XV wieku. W 2013 roku Polska i Turcja świętowały 600-lecie oficjalnych stosunków dyplomatycznych obu państw. Historia stosunków polsko-tureckich sięga 1414 roku. Cztery lata po polskiej wiktorii pod Grunwaldem sułtan Mehmed I Celebi przyjął na swoim dworze w Bursie, stolicy Imperium Osmańskiego, pierwszą polską delegację dyplomatyczną. W polskiej pamięci społecznej, historycznej Turcja jest krajem, który nigdy nie uznał rozbiorów Polski. Co roku podczas tradycyjnego spotkania tureckiego sułtana z korpusem dyplomatycznym, akredytowanym przy Imperium Ottomańskim, witano nieobecnego z oczywistych względów ambasadora „Lechistanu” czyli państwa polskiego ,którego nie było wtedy na mapie Europy. I co roku ogłaszano tradycyjna formułkę „ambasador Lechistanu nie przybył”...
Istnieje kilka znaczących, a nawet spektakularnych przykładów powiązań kulturowych między naszymi dwoma krajami. W 1842 roku polscy żołnierze Powstania Listopadowego, które wybuchło dwanaście lat wcześniej jako reakcja na okupacje ich ojczyzny przez Rosję - osiedlili się na wschód od Stambułu, w miejscu nazwanym Polonezköy , co po turecku oznacza „miasto Polaków”. Znany był on również pod polska nazwa „Adampol”. Stał się on nie tylko szczególnym miejscem w relacjach obu naszych narodów, ale także wyjątkowym wydarzeniem kulturalno-historycznym. Obecnie gminach liczy ponad 1000 mieszkańców, głównie potomków jej założycieli, a około 4% wciąż biegle posługuje się językiem polskim (część wyemigrowała później do ...Ameryki Łacińskiej). Mniejszość polska skupiona w Adampolu przykłada wielką wagę do podtrzymywania kultury narodowej. We wsi znajduje się Cmentarz Polski oraz muzeum upamiętniające jego dzieje, a także Kościół Matki Boskiej Częstochowskiej, będący symbolem kultywowania polskich tradycji religijnych. Każdego lata mieszkańcy Polonezkoy organizują festiwal muzyczny, zapraszając do Adampola narodowe zespoły folklorystyczne i innych fascynujących gości.
Gospodarka, turystyka – wspólne interesy
Warto wspomnieć o gospodarce, bo to solidny fundament współpracy obu państw. W 2018 roku wartość dwustronnej wymiany handlowej między Turcją a Polską wyniosła 6,45 miliarda USD, przy czym eksport Turcji do naszego kraju wyniósł 3,34 mld USD i był minimalnie wyższy od importu, który opiewał na 3,1 mld USD. Części i akcesoria do pojazdów mechanicznych, wysokoprężne silniki tłokowe oraz mięso wołowe to główny import Turcji z Polski. Z kolei Ankara eksportuje do Polski głównie samochody osobowe, części i akcesoria do pojazdów mechanicznych oraz narzędzia do ciągników. W latach 2002-2018 inwestycje bezpośrednie Polski w Turcji wyniosły 36 mln dolarów, podczas gdy inwestycje bezpośrednie Turcji na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej były przeszło dwukrotnie (!) większe i osiągnęły 78 mln dolarów.
Należy koniecznie powiedzieć o współpracy w zakresie turystycznej, która zajmuje szczególne miejsce w bilateralnych relacjach obu państw. W 2018 roku – a więc w okresie jeszcze przed pandemia koronawirusa do Turcji przyjechało o 118 proc. więcej polskich turystów niż w roku poprzednim.
Turcja, Polska, Europa...
Niedawno ministrowie obrony obu krajów podpisali umowę o wartości 270 milionów dolarów na zakup przez Polskę bezzałogowych statków powietrznych rozpoznawczych i bojowych (UAV). Uczyniło to Rzeczpospolita pierwszym państwem członkowskim NATO i UE, które kupiło tureckie drony. W ramach umowy Warszawa pozyska 24 drony bojowe Bayraktar-TB2 oraz cztery zestawy bezzałogowych statków powietrznych wyposażonych w pociski przeciwpancerne. Pomijając, przecież bardzo ważki, aspekt militarny to w wymiarze politycznym takie transakcje „westernizują” Turcję, a szczególnie turecki przemysł zbrojeniowy.
Polska jest jednym z nielicznych państw członkowskich Unii Europejskiej, które otwarcie, już od lat, od czasów ś. p. prezydenta RP, profesora Lecha Kaczyńskiego popierają akcesję Turcji do UE. Ankara docenia fakt, że po polskiej stronie najwyżsi urzędnicy państwowi i najważniejsi politycy publicznie twierdzą, że uważają Turcję za część Europy i wierzą w jej przyszłość w szeroko rozumianym bloku świata Zachodu.
Od redakcji: Polska wersja artykułu, który ukazał się w tureckim dzienniku „Daily Sabah”. Autor, b. minister ds. europejskich i b. wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego jest prezesem EU- Turkey Friendship Group w Brukseli.
*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (25.10.2021)
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka