Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
150
BLOG

Inwazja imigrantów – nie tylko na Polskę

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Hybrydowy atak Białorusi na Polskę poprzez użycie do tego imigrantów, głównie muzułmańskich nie jest sytuacją wyjątkową na granicach Unii Europejskiej. Mińsk, po cichu wspierany przez Moskwę zaatakował tak samo Litwę i Łotwę. To granica wschodnia UE.

Tymczasem na granicy południowej Unii mamy również sytuację kryzysową. Chodzi o granice Bułgarii z Turcją. Tam właśnie, przez Zieloną Granicę napływają w ostatnim czasie tysiące imigrantów. Od początku 2021 roku Sofia zatrzymała 14 tysięcy (sic!) osób, które nielegalnie przekroczyły granice turecko-bułgarską. Olbrzymia większość z nich została z powrotem wydalona na terytorium Turcji, zgodnie z klauzulą o readmisji, zawartą w bilateralnej umowie migracyjnej sprzed pięciu lat.

Charakterystyczne, że najwięcej spośród 3,5 tysięcy cudzoziemców, które złożyli w tym bałkańskim kraju wnioski o azyl, to obywatele Afganistanu – prawie 1000. Oczywiście Bałkany nie są celem ostatecznym ich podróży do Europy. Jeżeli nie zostaną złapani przez bułgarskie służby, trafiają nielegalnie do Europy Zachodniej. W stolicy państwa, Sofii, władze łapią paręset imigrantów miesięcznie – głównie są to Afgańczycy. Sytuacja jest na tyle poważna, że Bułgarzy podjęli decyzję o skierowaniu na granicę z Turcją 700 żołnierzy. Jest to zarówno piechota, jak i marynarze i „specjalsi”, komandosi. Przez Bułgarię do Europy Zachodniej wiedzie również szlak imigracyjnej kontrabandy z innego kraju członkowskiego Unii Europejskiej czyli Grecji.

Jednak opozycja w Bułgarii nie będzie tamtejszych „specjalsów”, marynarzy czy piechurów wyzywać od śmieci, co stało się w Polsce. Bułgarzy, którzy mają i tak sporą, dobrze zorganizowaną mniejszość turecką mającą swoich reprezentantów i w narodowym parlamencie i w bułgarskiej puli w Parlamencie Europejskim, a także współtworzącą już parę razy rząd w Sofii – doskonale wiedzą, że ci żołnierze bronią bezpieczeństwa Bułgarów, a nie są „śmieciami” czy „watahą”.

Skądinąd na granicy z Turcją Grecja właśnie postawiła specjalny płot. Jak widać, każdy broni się jak może, kiedy może i gdzie może.

Piszę o tym, aby pokazać sytuację imigracyjnej inwazji na granicy Białorusi z Polską jako element szerszej europejskiej całości. Nie tylko my jesteśmy obiektem zewnętrznej „wojny hybrydowej”, żeby użyć określenia premiera Mateusza Morawickiego. Inne kraje też. Można rzec, że paradoksalnie na szczęście – bo to w oczywisty sposób zadecydowało o twardej reakcji władz UE w tej sprawie i będzie ważyć na kolejnych krokach, podejmowanych w Brukseli przez Radę Europejską i Komisję Europejską oraz europarlament.

*tekst ukazał się na portalu Wprost.pl (30.08.2021)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka