Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
42
BLOG

Prezydencja Słowenii w UE: Imigracja największym wyzwaniem

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Już piąty dzień Unią Europejską kieruje Słowenia. Bardziej formalnie niż w „realu”, ale właśnie o formalne sprawowanie półrocznego przewodnictwa w UE chodzi. Słowenia przejęła pałeczkę od Portugalii, a z Nowym Rokiem 2022 odda ją Francji.

Rząd w Lublanie jest politycznie mniej więcej taki, jak w Polsce i na Węgrzech, tyle że życiorys premiera Janeza Janszy, osobiście zaprzyjaźnionego z Viktorem Orbanem jest jednak inny niż Jarosława Kaczyńskiego i premiera Węgier. Jansza należał do jugosłowiańskiej partii komunistycznej, pracował w strukturach władzy, ale w drugiej połowie lat 1980-tych zbuntował się i przeszedł na stronę opozycji. Zapłacił za to wysoką cenę, bo 1,5 roku więzienia. Dziś słoweńskiemu premierowi, narodowemu konserwatyście wypomina się często komunistyczną przeszłość , ale jakoś mniej się zauważa, ze swoje w więzieniu odpokutował. A ponadto czy wypomina się przynależność do komunistycznej partii różnego rodzaju liberałom i demokratom w różnych krajach postkomunistycznych, w tym w Polsce? Nie. Czy dziś ktoś wytacza działa przeciwko Leszkowi Balcerowiczowi za jego niekrótki przecież staż w PZPR? Nie. Janez Jansza już wcześniej był premierem i to nawet dwukrotnie. Postawiono mu zarzuty korupcyjne i po ćwierćwieczu od czasu, kiedy siedział w komunistycznym więzieniu jugosłowiańskim trafił za kraty również we własnej ojczyźnie. Został skazany, a następnie oczyszczony z zarzutu i uniewinniony. W ostatnich miesiącach szereg razy na forum międzynarodowym bronił Polski.

Wśród priorytetów unijnej prezydencji Lublany jest, to oczywiste, wychodzenie z pandemii COVID-19, ale też odrodzenie gospodarcze po pandemijnym kryzysie. Słowenia dostała jednak prezent od poprzedniej prezydencji – Portugali, którego się nie spodziewała i nie chciała – chodzi o nowy unijny pakt w sprawie migracji i azylu. Portugalia nie wyrobiła się z pracami nad tym projektem, a może wyrobić się nie chciała, albo nie była w stanie. Różnice między Polską i naszym regionem Europy a szeroko rozumianą Europą Południową wydają się w tej kwestii olbrzymie i nieprzezwyciężalne. My nie chcemy imigrantów spoza Europy, głownie muzułmanów. Oni, na skutek błędnej polityki imigracyjnej swoich krajów i UE, już ich mają i chętnie się nimi podzielą…

Polityka imigracyjna będzie najbardziej gorącym „hot potato” – „gorącym kartoflem” – by użyć tego określenia Anglosasów używanego do polityki, albo, jak kto woli – najtwardszym orzechem do zgryzienia…

*tekst ukazał się na portalu Wprost.pl (05.07.2021)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka