Czy szampan może być kością? Hmm, chyba nie? A jednak tak – tyle że jest to… kość niezgody. Oto właśnie Moskwa wyprowadziła cios sierpowy w szczękę kraju - a zwłaszcza prezydenta- dla Rosji życzliwych. Chodzi o Francję. Chodzi o francuskie szampany. Prezydent Putin podpisał ustawę, która zakazuje, nie mniej, ni więcej, tylko używania nazwy „szampan” na niewątpliwe szampany sprowadzane z Francji. Putin uznał, że należy je przechrzcić na „wina musujące”.
Co zatem według Kremla i Dumy jest szampanem? Odpowiedź może zaskakująca, ale jakże prosta i chyba przewidywalna. Otóż od tej pory jedynym producentem szampana – nazwa oficjalna - na świecie jest… Federacja Rosyjska. Toż to proste jak drut, ba więcej, jak konstrukcja cepa. Tak, tego cepa od rosyjskiego skrótu nazwy Związku Sowieckiego „CCCP”. Ów „Związek Sowieckich Republik Socjalistycznych”, czyli owe „CCCP” był w Polsce dowcipnie tłumaczony jako „Cep Cepa Cepem Pogania”.
Powróćmy jednak do szampanów -„sante”, czyli po francusku „na zdarowie” - choć to po rosyjsku to tłumaczyć nie trzeba...
Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo, ze chodzi o ruble. O to bowiem Rosja co roku importuje 50 milionów litrów „wina musującego” -przy czym z Francji sprowadza 13% z tego. Jeśli francuskie firmy dalej chcą utrzymać rosyjski rynek, a na pewno chce Don Perignon, Moet et Chandon, Mercier, Krug, czy Vueve Cliquot, to muszą wyjąć po milion rubli z firmowych kieszeni, aby dokonać nowej certyfikacji. Nie chodzi bynajmniej o te marne 15 tysięcy euro (równowartość miliona rubli !). Chodzi o coś znacznie poważniejszego. Oto bowiem co prawda Rosja to państwo raczej biednego i bardzo biednego społeczeństwa, ale to jednocześnie kraj bardzo bogatych elit. A te elity nawet jeśli są wąskie to z racji funkcjonowaniu w kraju ok. 150 -milionowym są całkiem szerokie. Szerokie liczbowo, nawet jeśli marniutkie procentowo. Co robią owe elity? Oczywiście piją francuskiego szampana, to znaczy, sorry, izwienitie, „wino musujące” z Francji.
W gruncie rzeczy jednak nie o pieniądze tu chodzi, nie o wspieranie rosyjskich producentów ichniego „szampana”. Chodzi o twardą politykę. Producenci szampana z Szampanii dostali po głowie. Jednak nie za mocno. Ale na tyle wystarczająco, żeby natychmiast spełnić postulat Kremla zawarty „między wierszami” tej całej „afery”. Otóż francuskie firmy „od szampana” zażądały od Komisji Europejskiej… zniesienia unijnych sankcji wobec Rosji! I tu jest pies pogrzebany, a raczej szampan zablokowany. Putin uruchomił instrument zmiękczania UE - 27, presji na Radę Europejska ,co by w najbliższym możliwym terminie, czyli w grudniu 2021 sankcje wobec Federacji Rosyjskiej zniosła, zawiesiła albo ograniczyła.
Francuskie lobby „szampanowe” nie patrzy dalej niż czubek własnego nosa, w związku z tym odegrało rolę pożytecznych idiotów (mówiąc Leninem). A ich szampan stał się sznurem (znowu mówiąc Leninem), na którym zachodnich kapitalistów powieszą, a przynajmniej podduszą…
*tekst ukazał się na portalu gpcodziennie.pl
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka