Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
97
BLOG

Świat kręci się wokół Tokio... i Macieja Janowskiego

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Igrzyska w Tokio Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

A więc „poszły konie po betonie” - XXII Igrzyska Olimpijskie trwają! Przebieg jest bardzo ważny, trzymamy bardzo mocno kciuki za Biało-Czerwonych, ale najważniejsze, że do nich doszło! Są! Przełożone o rok - ale w końcu się toczą! To kolejna zwycięska bitwa w wojnie światowego sportu z pandemia. Pewnie jeszcze nieraz świat sportu przegra, ale nawet mimo IV fali, NASZE będzie na wierzchu. Zatem: mamy TO! I teraz możemy skupić się na dopingowaniu sportowców z orzełkiem na piersiach. A dopingować należy ze wszystkich sił, jeśli chcemy wyjść poza zaklęty krąg 10-11 medali zdobywanych przez Polskę na kolejnych czterech (sic!) igrzyskach. Tak jest od 2004 roku począwszy. Ateny, Pekin, Londyn, Rio de Janeiro - zmieniają się kraje, kontynenty, klimaty, nawet mody, ale to pozostaje niezmienne: góra 11 medali, czasem „dycha” i cześć. Jestem gotów się założyć, że tym razem, w „Kraju Kwitnącej Wiśni”, jak określa się Japonię będzie lepiej. A może i znacznie lepiej. Marzy mi się przekroczenie progu 320 medali zdobytych w sumie przez polskich sportowców na igrzyskach. Teraz, według oficjalnej klasyfikacji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, mamy ich 306. Zatem wystarczy 14. Ale dlaczego nie sięgnąć po więcej? Szans mamy dużo, dużo więcej niż paręnaście.

Byłem na tych igrzyskach, na których polski licznik zatrzymał się - to było w Atenach w 2004 roku. Zdobyliśmy równa dziesiątkę medali, w tym 3 złote, 2 srebrne i 5 brązowych. To dało nam dopiero 23 miejsce w klasyfikacji generalnej. Cztery lata później w Pekinie było podobnie: medali już nie 10, ale 11, w tym 4 złote ( jak w radiowej informacji o stanie rzek: „przybyło: jeden”...) zatem o jeden „Mazurek Dąbrowskiego” więcej w porównaniu z Grecja, aż 5 srebrnych („przybyło: 3”) i 2 brązowe. Miejsce jednak wyraźnie lepsze, bo już 17.

Z kolei na igrzyskach „brazylijskich”, kolejnych poza Europą, znów zdobyliśmy 11 medali, ale na skutek faktu, że tylko dwa razy nasi stawali na najwyższym podium, zajęliśmy niebywale odległe, bo dopiero 33(!) miejsce w klasyfikacji końcowej IO 2016. Cóż, w tej klasyfikacji liczba hymnów narodowych za zwycięstwo ma decydujące znaczenie.

W Japonii restrykcje, restrykcje, restrykcje. Tak będzie do kończą igrzysk. I sportowcy i trenerzy i oficjele musza się z tym oswoić. Na razie świetnie zaczęli, nie przejmując się ograniczeniami, nasi wioślarze, w tym wioślarki. Ale wszystko co najlepsze, obiecuję, jeszcze przed nami.

Igrzyska wypełniają kibicowski świat marzeń, ale przecież niecałkowicie. Dopingowaliśmy mocno naszych siatkarskich juniorów do lat 17 na mistrzostwach Europy. Skutecznie! Wrócili z medalem. Zdobyli brąz po wygraniu w meczu o trzecie miejsce z zawsze mocną , we wszystkich kategoriach wiekowych, Italią. Należy to docenić tym bardziej, że w meczu w grupie przegrali z „Azzuri”, by potem wziąć w meczu najważniejszym, bo decydującym o medalu - rewanż. Gratulacje dla trenera Dominika Capa i jego nastoletnich podopiecznych.

Trudno nie napisać o żużlu po inauguracji Grand Prix 2021. To była GP i radosna i smutna. Radosna, bo nasz rodak i jednocześnie krajan z Wrocławia, Maciek Janowski pierwsze GP wygrał, a w drugim był drugi. Smutna, bo oglądanie jak na słynnej „Markecie” w Pradze jest raptem 1500 widzów, w tym, jak zawsze, sporo z Polski, to raczej przygnębiający widok. Byłem tam szereg razy i pamiętam jednak tłumy kibiców, dziesiątki i setki polskich flag oraz fakt, że choć Czechów było zawsze więcej niż Polaków, co oczywiste, to Polacy zawsze byli lepiej zorganizowani i głośniejsi.

Pierwsze dwa GP zawojował nasz wrocławski klub Betard Sparta: w pierwszym finale wygraliśmy, można powiedzieć 4:2, bo poza zwycięzcą Janowskim, trzeci był Tai Woffinden, a w drugim finale było nawet 5:1 dla nas, bo „Magica” wyprzedził tylko Artem Łaguta.

Można zatem rzec, że w światowym żużlu „Wrocław rządzi , Wrocław radzi, Wrocław nigdy cię nie zdradzi”! Wypisz, wymaluj, jak w kultowej „Seksmisji”, która nic a nic się nie zestarzała w porównaniu z niestety, dziesiątkami współczesnych filmów, które zapominamy dzień, czy tydzień po obejrzeniu. Piszę te słowa tuż przed wyjazdem na ostatnie już ślubowanie polskich olimpijczyków, gdzie będę miał zaszczyt wręczać nominacje wielu reprezentantom naszego kraju.

Jak widać od Tokio zacząłem i na Tokio kończę : świat kręci się wokół Igrzysk Olimpijskich i nie dziwota. Na koniec zatem magia liczb: to będą 32 igrzyska, zatem powtórzę swoje życzenie, aby do dorobku medalowego Polaków ze wszystkich igrzysk, dopisać do tych „32” zero, albo inną cyfrę: to by oznaczało, że przekroczyliśmy 320 medali w sumie... Trzeba ich zatem zdobyć co najmniej 14 . Damy radę ! Do boju, Biało -Czerwoni!

*tekst ukazał się w tygodniku "Słowo Sportowe" (23.07.2021)

historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Sport