Zwykle takie emocje budzi udział polskich reprezentacji (albo klubów) w różnych dyscyplinach w meczach z Rosją albo Niemcami. Tym razem prawdziwą eksplozję radości w sportowej Polsce wywołał mecz siatkarski, a konkretnie w Lidze Mistrzów między obecnie najlepszą klubową drużyną świata, zdobywcą Pucharu Włoch w najsilniejszej lidze na globie - Cucine Lube Civitanova a mistrzami Polski Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle.
To był dreszczowiec na raty. Najpierw mecz we Włoszech sensacyjnie wygrany przez Polaków 3-1 (w składzie miejscowych było aż 4 znaturalizowanych Kubańczyków). Po tej zaskakującej gospodarzy i chyba gości wiktorii Włosi przyjechali na Opolszczyznę i… oni z kolei pokonali naszych 3:0.
Zgodnie z przepisami obowiązującymi w międzynarodowej siatkówce klubowej decydował tzw. „złoty set” czyli set dodatkowy do 15 zdobytych punktów. Zwykle gra się go jako tzw. tie-break - piąty, decydujący set. Dał on zwycięstwo Polakom, co wywołało eksplozję radości u komentatorów Polsat Sport (ta stacja od lat ma prawa do transmisji meczów międzynarodowych). Szkoda, że nie widziała tego na żywo publiczność, bo jej radość pewnie by uniosła w górę i to o parę pięter halę w Kędzierzynie-Koźlu.
Polski klub prowadzony jest przez serbskiego trenera i gra w nim jeden Francuz i jeden Amerykanin, a poza tym wyłącznie Polacy, w tym trzech mistrzów świata. Zwycięstwo 16:14 (czyli na przewagi) w ostatnim secie smakuje szczególnie.
Czemu piszę akurat o jednym z czterech ćwierćfinałów męskiej Ligi Mistrzów? W pierwszej „8” tych rozgrywek grupujących najlepsze kluby w Europie były dwa polskie zespoły - Skra Bełchatów grała z rosyjskim Zenitem Kazań. A zabrakło jedynie 4 punktów, aby grały tam trzy polskie kluby – szansy nie wykorzystała Verva Warszawa Orlen Paliwa (wszystkie trzy kluby sponsorowane przez Skarb Państwa!).
Te sukcesy polskich klubów (w elitarnej najlepszej „8” kobiecej Ligi Mistrzów był też polski zespól Chemik Police) potwierdzają, że siatkówka jest naszą dyscypliną narodową. Przypomnijmy, że Polacy dwa razy z rzędu zdobyli tytuł mistrza świata i są faworytem do olimpijskiego złota na igrzyskach w Tokio. Polska liga męska jest jedną z trzech najsilniejszych na świecie, obok Włoch i Rosji. Polki były w pierwszej „4” na ostatnich mistrzostwach Europy, a w globalnej Lidze Narodów - w pierwszej „5”. Ponadto Polska słynie z organizacji rozgrywek międzynarodowych. W tym roku powierzono nam dwa turnieje Ligi Narodów mężczyzn i jeden kobiet, ale organizujemy również Mistrzostwa Europy panów. Na przestrzeni ostatnich trzech ME to drugi turniej w naszym kraju, a na ostatnich pięć aż trzy były u nas! Do tego dodajmy, że na ostatnich 6 turniejów ME kobiet dwa też zorganizowała Polska. A jeszcze mistrzostwa świata panów w 2014 i kobiet w roku przyszłym...
Zaiste: siatkówka jest naszym „sportem narodowym”.
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport