Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki
369
BLOG

Szczepienia w Polsce: fakty, konkrety, liczby i plany...

Ryszard Czarnecki Ryszard Czarnecki Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Ostatnio byłem w „Kropce nad i” w TVN 24 gościem Moniki Olejnik. Moim interlokutorem była poseł Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka. W trakcie tej, powiedzmy: debaty zobaczyłem jak wielka jest niewiedza ,gdy chodzi o szczepienia w Polsce. Uznałem, że należy zebrać i przedstawić fakty. Niech każdy z czytelników „Gazety Polskiej Codziennie” nauczy się tych danych na pamięć, aby w rozmowach w gronie rodzinnym, przyjaciół i sąsiadów przedstawiać, jak jest naprawdę – a nie łże-rzeczywistość.

Tempo szczepień zależne od producentów i Unii 

Oto bowiem na pierwszy dzień lutego wykonano 1 milion 240 tysięcy dawek szczepień. Pierwsza dawkę otrzymało 976 tysięcy osób, a dwie dawki dostało już przeszło 200 tysięcy osób. Zaszczepiliśmy jako kraj 94% naszych lekarzy i ponad 80% pensjonariuszy Domów Pomocy Społecznej. 

Tempo szczepień zależy nie od „widzimisię ”polskiego rządu - tak: polskiego: bo to jest rząd Rzeczypospolitej ,a nie jak słyszymy z ust opozycji: „rząd PiS” - tylko od producentów szczepionek Jest to jednak konsekwencja zawarcia przez Unię Europejską dość jednostronnej umowy z ,między innymi, Pfizerem, co spowodowało znaczące opóźnienia w dostarczaniu szczepionki do wszystkich (sic!) w praktyce krajów członkowskich Unii Europejskiej. 

Polska wykorzystuje wszystkie dawki szczepionki, które do nas przychodzą. W planie rządowym do końca marca 2021 ma być zaszczepionych 3 miliony Polaków. Jest to, jak się wydaje dziś ,raczej realistyczna liczba i raczej realistyczny termin. Zagwarantowano ciągłość szczepienia osób, które po pierwszej dawce oczekują na drugą. Osoby te mają gwarancję, że otrzymają także drugą, finalną dawkę. 

100 mln dawek szczepionek w Polsce 

Polska zamówiła prawie 100 milionów dawek szczepionek przeciwko koronawirusowi. Pozwoli to zaszczepić przeszło 58 milionów pacjentów. 

Do punktów szczepień trafiło ponad 1,24 miliona dawek. Zaledwie niespełna trzy tysiące dawek zostało zutylizowanych (dokładnie 2 979). Liczba niepożądanych reakcji (powikłania, wysoka temperatura) to tylko 871 przypadków na blisko milion zaszczepionych osób.

 Od połowy stycznia ruszyła rejestracja na szczepienia przeciwko COVID-19 dla tych naszych obywateli, którzy skończyli 80 lat. Od 22 stycznia mogą się rejestrować osoby „70+” (szczepienia te rozpoczęły się w moje urodziny ,a wiec 25 stycznia). 

Istnieją cztery możliwości rejestracji na szczepienie. Oto one: 1) można zadzwonić na infolinię na numer 989; 2) wysłać sms o treści SZCZEPIMYSIE na numer 664 908 556, 3) skorzystać z e-rejestracji, 4) telefonicznie zapisać się na szczepienie w konkretnym punkcie szczepień. 

Uruchomiono również formularz chęci zaszczepienia się dla wszystkich osób pełnoletnich do 69 roku życia. Władze publikują systematycznie mapę Polski z informacją o liczbie zaszczepionych Polaków, zarówno pierwszą ,jak i drugą dawką. Podzielona jest ona na województwa, grupy wiekowe i płeć. Jest ona dostępna i aktualizowana raz dziennie, ale rząd chce stopniowo zwiększać częstotliwość aktualizacji. Chodzi o to, aby każdy obywatel RP mógł, jeśli będzie chciał, mieć dostęp do bieżących informacji dotyczących Narodowego Programu Szczepień.

Jednocześnie władze apelują do seniorów, aby nie zapisywali się osobiście bezpośrednio na szczepienia, lecz uczynili to telefonicznie lub internetowo. Chodzi nie tylko o trudne warunki atmosferyczne, ale potencjalne zarażenie się COVID-19 w podstawowych ośrodkach zdrowia. 

Już za kilka dni do Polski zostanie dostarczona szczepionka kolejnej firmy: AstraZeneca. 

Nie ma co ukrywać, że istnieje jeden poważny problem: chodzi o to, że sporo osób zapisanych na szczepienia nie przychodzi w wyznaczonym terminie – czasem jest to nawet od 20 do 30%! 

Kto w pierwszej kolejności poza „70+” ? 

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło wytyczne w sytuacji nieobecności osób zapisanych i kolejności wykorzystania szczepionki. W sytuacji, gdyby szczepionki pozostały niewykorzystane należy je podać następującym kategoriom osób: 1) osoby zatrudnione w podmiocie leczniczym, które wykonują zawód medyczny lub których praca pozostaje w bezpośrednim związku z udzielaniem świadczeń opieki zdrowotnej, 2) osoby wykonujące zawód w ramach działalności leczniczej jako praktykę zawodową, 3) inne osoby zatrudnione w „podmiotach wykonujących działalność leczniczą”. 

Kolejne grupy, które mają być zaszczepione, to: 1) osoby 60+ (urodzone po 1961), 2) osoby dializowane, 3) osoby chore na raka (szerzej: z chorobami nowotworowymi), 4) pacjenci w stanie przewlekłej wentylacji mechanicznej, 5) pacjenci po przeszczepie.   

Banałem jest stwierdzenie, że pandemia jest największym wyzwaniem dla ludzkości. Przestaje trącić to banałem, gdy zobaczy się statystyki liczby zgonów .Do tej pory z powodu COVID-19 zmarło w skali świata 2 miliony 200 tysięcy ludzi. Najbardziej zagrożeni są ludzi starsi, choć … nie najstarsi. Zarówno w Polsce, jak i w znacznej większości krajów UE najwyższy procentowy wskaźnik zgonów notowany jest w przedziale 65-74 lata. Eksperci zauważają, że liczba zgonów z powodu COVID-19 jest skorelowana z dynamiką demograficzną. Oto bowiem między 2016 a 2019 rokiem liczba Polaków powyżej 65 roku życia wzrosła z 6,3 miliona do blisko 7 milionów. Oznacza to przyrost rzędu 200 tysięcy osób rocznie. Podobne tendencje demograficzne mają miejsce w innych krajach Unii. Europa się starzeje: coraz mniej jest osób w wieku produkcyjnym (20-64 lat). O ile w państwach UE w 2019 roku odsetek ludzi w wieku 65+ był na poziomie 20,2 %, o tyle w 2100 roku będzie to już 31,3 %. Reasumując: dziś co piąty Europejczyk ma co najmniej 65 lat – pod koniec tego wieku już co trzeci mieszkaniec Starego Kontynentu będzie takim „seniorem”. To poważny problem w skali Europy. Możemy się tylko cieszyć, że w naszym kraju dzięki programowi „Rodzina 500+” wskaźnik dzietności w latach 2017-2019 był najwyższy od dwóch dekad, a konkretnie od 1997 roku. Dla porównania przed startem „500+” w 2015 roku czyli jeszcze za rządów PO-PSL, współczynnik dzietności wynosił 1,289 – tymczasem w 2019 roku wzrósł do 1,419. 

Zaraza zmienia życie Polaków, ale musi też zmienić nasz budżet. Już w budżecie Państwa Polskiego na rok 2021 następuje zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do poziomu 5,3 % PKB. Wydatki budżetowe na tę sferę w porównaniu do roku ubiegłego, który był budżetowo planowany zanim nastąpiła pandemia - wzrosły aż o 11,6 miliarda złotych. Jest to więc wzrost o 104% . 

  Jak widać, Rzeczpospolita reaguje na zarazę. Udowadnia, że nie jest „państwem z dykty”, że nie jest „atrapą”, że jest realnym bytem, którego celem jest między innymi ochrona życia i zdrowia polskich obywateli. 

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (04.02.2021)


historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości