Polacy byli, są i będą wszędzie. Ślady polskiej obecności są pod każdą szerokością geograficzną.
Ostatnia informacja o pożarze katedry w Nantes wywołała we mnie podwójną złość. Po pierwsze dlatego, że to kolejna katedra i kolejny kościół katolicki, który płonie we Francji-córce Kościoła. Po drugie, że media w Polsce, także te o patriotycznej proweniencji, zupełnie przemilczały fakt, że człowiekiem, który dokonał renowacji katedry w Nantes (ale też paryskiej Notre Dame!) w XIX wieku był nasz rodak Lucjan Wyganowski. Urodził się w Grodnie w 1809 roku, a kształcił w gimnazjum w Swisłoczy. Tak o tym czasie pisał po latach: „Ciche, samotne ustronie! A jednak co to za myśli roiły się tam po młodych głowach naszych!”. Był wybitym architektem i budowniczym, ale też humanistą, którego od dzieciństwa w sposób szczególny kształtowały dzieła Mikołaja Reja („A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”) i Kochanowskiego. Jako student Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu w Wilnie poszedł do Powstania Listopadowego, walcząc w szeregach 11. Pułku Ułanów. Po rozwiązaniu pułku i upadku Powstania został emigrantem we Francji.
Pracę architekta rozpoczął przy katedrze w Amiens. Potem pracował nad renowacją słynnej Notre Dame, Sainte-Chapelle i klasztoru des Oiseaux, by następnie budować kościół św. Jana Chrzciciela w paryskiej dzielnicy Belleville. Jednocześnie odnawiał katedry i kościoły na prowincji – poza Nantes, także w Moulins, Dijon i Aurillac. Powierzono mu restaurację wielkiego średniowiecznego zamku w Pierrefonds, który został zniszczony w XVII wieku. Tak to opisywała polska „Gazeta Codzienna” w 1858 roku: „Jak to – szeptali Francuzi i Francuzki – on tam mieszkać myśli, on się nie będzie bał nocować w ruinach, gdzie od półtrzecia wieku żadna dusza ludzka nie przenocowała? To niepodobna! Więc też, gdy jednego wieczora zajaśniało światło na wieży, wszyscy mieszkańcy wysypali się na ulicę i z wlepionymi oczyma w świecące się okna wieżowe: „Dziwny człowiek!” – mówili. „Na to Polakiem być trzeba!”
Lucjan (pisany często: Lucyjan) Wyganowski kierował przy tej zamkowej renowacji 300 robotnikami. Pasjonowała się tym cała Francja. Dlatego polski architekt stworzył olbrzymią makietę zamku, którą zaprezentowano na Wystawie Światowej w Paryżu w 1878 roku. Można ją było podziwiać obok amerykańskiej Statuy Wolności.
Nasz rodak zmarł we Francji w wieku 79 lat. Nie wrócił już na swoje Kresy do Grodna, Swisłoczy i Wilna. Nie doczekał niepodległości. Dziś oglądając zdjęcia płonącej paryskiej Notre Dame i katedry w Nantes pamiętajmy, że źli ludzie, bo przecież nie przypadek, zniweczyli dzieła wielkiego polskiego budowniczego.
*tekst ukazał się w dwumiesięczniku „wSieci Historii” (wrzesień, październik 2020)
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości