Dziś nasze siatkarki grają - mimo zarazy - w Łodzi mecz ze Szwajcarkami. Polki i Polacy potrafią! Zapraszam do lektury tekstu, który bynajmniej nie jest tylko o siatkówce...
Tak, my Polacy jesteśmy fenomenalnym narodem. Potrafimy zrobić wszystko z niczego albo wszystko wbrew wszystkim – lub wszelkim przeciwnościom. Mamy jeden z najlepszych wyników w walce z pandemią na świecie – przynajmniej gdy chodzi o liczbę zgonów na milion mieszkańców. Mamy rewelacyjne wskaźniki gospodarcze mimo koronawirusa, co zostało zresztą docenione przez Komisje Europejska w specjalnym raporcie opublikowanym… parę dni przed II turą wyborów prezydenckich (mamy mieć najniższą recesję ze wszystkich krajów UE-27!). Właśnie wczoraj pochwaliła nas moja dobra znajoma z czasów gdy była komisarzem w Brukseli, a ja koordynatorem EKR we współpracująca z nią bezpośrednio Komisja Kontroli Budżetu europarlamentu – spotykaliśmy się często w PE (czy czasem też w Komisji) – Kristalina Georgiewa. Dziś chwali Polskę jako szefowa IMF czyli Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Tak na marginesie, panie zmonopolizowały stanowisko prezesa MFW, bo przecież jej poprzedniczką była Christina Lagarde (obecnie szefowa Europejskiego Banku Centralnego).
No i jest jeszcze jedna rzecz, w której jesteśmy naprawdę najlepsi. To siatkówka. Nie tylko dlatego, że jesteśmy dwukrotnymi – pod rząd! – mistrzami świata mężczyzn i faworytami – w oczach ekspertów – do złota Igrzysk Olimpijskich w Tokio w przyszłym roku. Nie tylko dlatego, ze nasze panie, które dziś i jutro grają ze Szwajcarkami w Łodzi są w pierwszej czwórce w Europie i pierwszej piątce na świecie (w klasyfikacji Ligi Narodów A. D. 2019). Także dlatego, że robimy najlepsze na świecie – w sensie organizacyjnym – turnieje i mecze. Także dlatego, że dwukrotnie mieliśmy największa frekwencję w historii piłki siatkowej – w 2014 i 2016 Polska grała na inauguracje najpierw Mistrzostw Świata, a potem Mistrzostw Europy…. na Stadionie Narodowym w Warszawie przy frekwencji sześćdziesiąt kilku tysięcy widzów!
Jest jednak jeszcze jedna rzecz, która stawia nas na absolutnym piedestale w tej dziedzinie sportu pod każdą szerokością geograficzną – choć nie pod każdą, niestety, w piłkę siatkową gra się na wysokim poziomie. Chodzi o fakt, że to Polska właśnie wbrew pandemii COVID-19 zorganizowała pierwszy międzypaństwowy mecz siatkarek w skali globu: Polki dwukrotnie grały z Czeszkami w Wałbrzychu, a także pierwszy w świecie mecz reprezentacji siatkarzy – w zeszłą środę i czwartek graliśmy z Niemcami w Zielonej Górze. Nie muszę dodawać, że wszystkie te mecze z naszymi sąsiadami wygraliśmy…
Organizacja tych meczów i spotkań towarzyskich była sygnałem, że sport wygrał z zarazą, że siatkówka nie dała się koronawirusowi. Piłka siatkowa – ta nasza narodowa dyscyplina – pokazała zaiste „gest Kozakiewcza” koronawirusowi.
Jako Polak jestem z tego dumny.
*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl, w stałej rubryce: "Biało-Czerwone to barwy niezwyciężone!" (28.07.2020)
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport