21 czerwca upłynęła 75. rocznica zakończenia „Procesu Szesnastu” czyli farsy sądowej, którą władze sowieckie zgotowały przywódcom Polskiego Państwa Podziemnego. Porwani w końcu marca 1945 roku z terytorium Polski, wywiezieni do Moskwy, jak to „biała Rosja” czyniła już w II połowie XVIII wieku, zostali skazani po to, aby wysłać czytelny sygnał polskiemu społeczeństwu, a także państwom Zachodu, że tylko Sowiety, prawem kaduka, mogą decydować o życiu i śmierci politycznych elit Polski i innych krajów podbitych.
Szesnastu Wspaniałych
Warto przypomnieć nazwiska ludzi, którzy stanęli przed sowieckim „sądem” tylko dlatego, że wypełniali powinność wobec własnego kraju i współtworzyli polską elitę polityczną. Byli to: 1) generał Leopold Okulicki – „Niedźwiadek”, ostatni dowódca Armii Krajowej, Komendant Sił Zbrojnych w Kraju, Komendant Główny organizacji „NIE”, 2) Jan Stanisław Jankowski – wicepremier, delegat Rządu RP na Kraj, działacz Stronnictwa Pracy, z zawodu inżynier chemik, 3) Adam Bień – pierwszy zastępca delegata Rządu RP na Kraj, ludowiec, do władz polskiego Państwa Podziemnego rekomendowanych przez Stronnictwo Ludowe „Roch”, członek Krajowej Rady Ministrów, z zawodu prawnik, 4) Stanisław Jasiukowicz (jego sylwetkę przedstawiłem w artykule: „Bez reszty oddany sprawie narodowej” w „GPC” z dnia 10 czerwca 2020) – zastępca Delegata Rządu na Kraj, minister do Spraw Kraju, wiceprezes Stronnictwa Narodowego, doktor ekonomii politycznej, 5) Kazimierz Pużak – przewodniczący Rady Jedności Narodu (parlament Polski Podziemnej), współtwórca i przywódca Polskiej Partii Socjalistycznej – „Wolność, Równość, Niepodległość” (PPS- WRN), z zawodu prawnik, 6) Kazimierz Bagiński – wiceprzewodniczący Rady Jedności Narodu (RJN), wiceszef Stronnictwa Ludowego (SL), 7) Aleksander Zwierzyński – wiceprzewodniczący RJN, prezes Stronnictwa Narodowego, z zawodu dziennikarz, 8) kapitan Eugeniusz Czarnowski – członek RJN, żołnierz AK, prezes Zjednoczenia Demokratycznego, z zawodu ekonomista, 9) Józef Chaciński – członek RJN, prezes Stronnictwa Pracy, z zawodu adwokat, 10) Stanisław Mierzwa – członek RJN, reprezentujący w Radzie Stronnictwo Ludowe, z zawodu adwokat, 11) Zbigniew Stypułkowski – członek RJN, przedstawiciel Stronnictwa Narodowego w Radzie, sekretarz generalny Tymczasowej Narodowej Rady Politycznej czyli politycznej struktury nad Narodowymi Siłami Zbrojnymi (NSZ), z zawodu adwokat, 12) Franciszek Urbański – członek RJN, przedstawiciel Stronnictwa Pracy w Radzie, z zawodu urzędnik, 13) Stanisław Michałowski – członek RJN, wiceprezes Zgromadzenia Demokratycznego, z zawodu prawnik, 14) Kazimierz Kobylański – członek RJN, przedstawiciel Stronnictwa Narodowego w Radzie, członek sztabu Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW), z zawodu inżynier, 15) Józef Stemler – wiceminister w Departamencie Informacji delegatury RP, członek Polskiego Czerwonego Krzyża (PCK), z zawodu pedagog.
Szesnastą osoba aresztowaną był Antoni Pajdak – minister do Spraw Kraju i III zastępca delegata Rządu RP, działacz PPS, który jednak nie przyznał się do winy podczas śledztwa i dlatego nie skazano go w trakcie procesu „16”, tylko w innym tajnym procesie pięć miesięcy później. Był też, dziś zupełnie zapomniany, jeszcze jeden przywódca Polskiego Państwa Podziemnego, który na umówione spotkanie pod Warszawą w willi w Pruszkowie nie dotarł, a którego aresztowano po dwóch godzinach na dworcu kolejowym w Piotrkowie Trybunalskim i którego też wywieziono do Związku Sowieckiego. Był to Bolesław Biega, dyplomata, działacz Stronnictwa Pracy. Najlepszym posumowaniem moskiewskiego „procesu” były słowa umieszczone w lewicowej „Tribune” przez wybitnego brytyjskiego pisarza o niewątpliwie socjalistycznej proweniencji Georga Orwella, który napisał: „Polacy zostali oskarżeni o to, że usiłowali zachować niepodległość własnego państwa, jednocześnie przeciwstawiając się narzuconemu ich krajowi marionetkowemu rządowi, jak również o to, że pozostali wierni rządowi w Londynie, który był w tym czasie uznawany przez cały świat, wyjąwszy ZSRR”.
„Oskarżcie także wolność, nieznane wam słowo”
Amerykański „Time” przyznał, że w żadnym sądzie w USA nie mógłby zapaść wyrok skazujący któregokolwiek z 16 przywódców, ponieważ świadkowie mówiący o atakach polskiego podziemia na Armię Czerwoną nie wiązali ich bezpośrednio w żadnym z oskarżonych Polaków. „Time” podsumował to w ten sposób: „Ale w tej sprawie chodziło nie tyle o przestępstwo, ile o politykę”.
W moskiewskim więzieniu NKWD na Łubiance polskich przywódców intensywnie przesłuchiwano i „preparowano” do pokazowego „procesu”. W maju 1945 generał Leopold Okulicki rozpoczął głodówkę. W akcie oskarżenia znalazły się zarzuty o stworzenie oddziałów zbrojnych AK… na tyłach Armii Czerwonej, stworzenie organizacji wojskowo-politycznej „NIE”, działalność terrorystyczną, dywersyjną i szpiegowską, pracę nielegalnych radiostacji radioodbiorczych na tyłach Armii Czerwonej oraz bijący rekordy kuriozalności zarzut przygotowywania wystąpienia zbrojnego w bloku… z Niemcami przeciwko ZSRR. Sowieccy prokuratorzy stwierdzili … nielegalność AK, Rady Jedności Narodu i Rady Ministrów na Kraj!
Proces wyglądał następująco: po transporcie z Łubianki w gmachu sądu podsądni usiedli na podium a przed nimi twarzą w twarz, zostali rozlokowani strażnicy z karabinami z nastawionymi bagnetami. Na salę zaproszono dziennikarzy oraz wybranych dyplomatów z USA i Wielkiej Brytanii. Wyroki były ze względów propagandowych „niskie”, choć rzeczywisty los skazanych był znacznie gorszy. I tak generał Okulicki dostał 10 lat, a po 1,5 roku, w wigilię 1946 został zamordowany w więzieniu na Butyrkach w Moskwie. Wicepremier Jankowski – 8 lat, a na dwa tygodnie przed uwolnieniem, w marcu 1953 roku zmarł w więzieniu we Włodzimierzu (najprawdopodobniej zamordowany). Stanisław Jasiukowicz usłyszał wyrok 5 lat, a po roku zmarł w moskiewskim więzieniu. Przewodniczącego Pużaka z więzienia zwolniono w listopadzie 1945, wrócił do Polski, odmówił wyjazdu z Ojczyzny, aresztowany ponownie w PRL w 1947roku, po trzech latach zmarł w więzieniu w Rawiczu. Do emigracji zmuszono: Bagińskiego, Stypułkowskiego i Biegę. Siedem kolejnych lat w więzieniu spędził za działalność w PSL mecenas Mierzwa.
Ci ludzie walczyli z Niemcami, a skazywał ich kraj, który przez pierwsze dwa lata z Niemcami kolaborował. I to Berlin zrezygnował z tego sojuszu, a nie Moskwa.
„Proces 16” najlepiej podsumował nie polityk, nie historyk, nie dziennikarz, a poeta Kazimierz Wierzyński w wierszu „Na proces moskiewski” pisał: „Oskarżajcie nas wszystkich, nie tylko szesnastu,/Sądźcie poległych w grobie, to też winowajcy,/ Sądźcie szkielet, co z wojny pozostał się miastu,/ Gdy wyście jeszcze z diabłem kumali się, zdrajcy./ Oskarżcie także wolność, nieznane wam słowo,/Ten odwieczny zabobon, co zawsze nas dzieli,(..) / My przyjmiemy wasz werdykt. Nie zdoła was zawieść/ Polska pamięć i długie pokoleń wspomnienia (…)”.
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (23.06.2020)
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura