Gorąco polecam wywiad, który przeprowadziła ze mną dla sport.tvp.pl red. Sara Kalisz. Ukazał się on dopiero co i jest w całości poświęcony polskiej siatkówce. Cóż, to nie dziwota, skoro jestem wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej (PZPS)….
1. Dlaczego polityk zajął się siatkówką?
Maciek Jarosz, świetny siatkarz, trzykrotny wicemistrz Europy, a potem trener, wspominał jakiś czas temu, że byłem na niemal każdym meczu Gwardii Wrocław, która trenował najpierw w latach 1997-99, a potem 2001-2004. Zresztą nie tylko we Wrocławiu, bo pamiętam jak pojechałem do Bełchatowa obejrzeć pierwszy z finałowych meczów między „Skrą” Irka Mazura a „Jastrzębskim Węglem” Igora Prielożnego o tytuł mistrza Polski. To był rok bodaj 2005. Pamiętam mecz reprezentacji Polski na Lidze Światowej ,na którym byłem w Gdańsku w 1999 roku, czy towarzyskie mecze z Amerykanami, które oglądałem „na żywo” tez chyba w 1999, w tym we Wrocławiu. Byłem też podczas Igrzysk Olimpijskich w Atenach na meczu Biało-Czerwonych z Francją, niestety przegranym 0-3. Dla takiego pasjonata sportu jak ja siatkówka zawsze była bardzo ważna, a od kilku lat jest najważniejsza. Cieszę się, że mogę wykorzystać możliwości płynące z mojej funkcji i kontaktów do istotnego wspierania naszej dyscypliny.
2.Którą chwilę z historii polskiej siatkówki wspomina Pan jako dla Pana osobiście najcenniejszą?
Pewnie jak wiele osób z mojego pokolenia szczególnie pamiętam pięciosetowy zwycięski finał z ZSRR podczas Igrzysk Olimpijskich w Montrealu w 1976 roku… Do dziś brzmi mi w uszach okrzyk sprawozdawcy: „Czernyszow – aut!”. Dla młodszych pewnie podobne wrażenia towarzyszyły sukcesom naszych „Złotek” w 2003 i 2005 roku, a może też pięciosetowemu ćwierćfinałowi z Rosją podczas mistrzostw świata w Japonii w 2006 roku, który otworzył nam drogę do srebrnego medalu – ale ja zawsze będę wracał do tego montrealskiego finału, gdy miałem raptem 13 lat…
3. Jaki miał Pan udział w pozyskaniu sponsorów do męskiego, plusligowego klubu z Warszawy oraz Tauronu do ligi Siatkówki Kobiet?
Jeżeli uważa Pani – podobnie jak środowisko - że pozyskanie sponsora tytularnego dla najwyższej klasy rozgrywkowej siatkarek oraz pierwszej ligi mężczyzn , a także dla Pucharów i Superpucharów Polski kobiet i mężczyzn jest sukcesem, to umówmy się, że to sukces całej polskiej rodziny siatkarskiej. Cieszę się, że jestem jej częścią i że mogłem w tym wydatnie pomóc. Dotyczy to również szeregu klubów siatkówki żeńskiej i męskiej. Podkreślam, że siatkówka to sport zespołowy – i sukcesy są wspólne.
4. Czy będzie Pan kandydował w przyszłorocznych wyborach na prezesa PZPS? Jeśli tak, to dlaczego?
Nie ma jeszcze daty tych wyborów, więc chyba nie ma o czym mówić. Zresztą, nie mam takich aspiracji. Póki co.
5. Prezes PZPS powinien być managerem czy lepiej by wywodził się ze środowiska siatkarskiego?
Zostawmy środowisku siatkarskiemu decyzje w tej i innych sprawach. Polska rodzina siatkarska ma swoje doświadczenie, swój instynkt i będzie podejmować decyzje, które uzna za optymalne z punktu widzenia tej wyjątkowej w naszym kraju dyscypliny.
6. Jak wzmocnić pozycję PZPS na polu międzynarodowym nie tylko jako organizatora kolejnych imprez sportowych, ale przede wszystkim jako podmiotu, mającego realny wpływ na rozwój dyscypliny? (większa liczba reprezentantów w strukturach CEV, FIVB, sędziów na najważniejszych imprezach, etc.).
Doskonałe pytanie. Nie tylko myślimy o tym i rozmawiamy od dłuższego czasu - mówię to jako wiceprezes do spraw międzynarodowych - ale również działamy. Na najbliższym zjeździe Federacji Europejskiej w Moskwie, który został przełożony w związku z COVID-19 z czerwca na finalnie listopad, a także na zjeździe federacji światowej w Tajlandii - przełożonym z listopada na styczeń 2021 będziemy starali się podwyższyć poziom polskiej obecności we władzach CEV i FIVB. Rozmawiamy na ten temat z różnymi federacjami. Jestem przekonany, że utworzymy skuteczne koalicje. Poczekajmy więc parę miesięcy i wrócimy do rozmowy.
Nie przypadkiem również zwiększa się w ostatnim czasie liczba naszych sędziów w turniejach mistrzowskich i pucharach rozgrywanych pod patronatem CEV(trudniejsza jest sytuacja ,gdy chodzi o FIVB ). Wojciech Maroszek, który jest szefem Wydziału Sędziowskiego PZPS i członkiem prezydium Związku będzie sędziował na najbliższych Igrzyskach Olimpijskich (mam nadzieję, że nie finał, bo w tym powinni zagrać Biało-Czerwoni… ). Będziemy mieć też na IO w Japonii sędzinę w siatkówce plażowej Agnieszkę Myszkowską. W Komisjach Sędziowskich CEV i i FIVB będziemy miec naszego reprezentanta Piotra Dudka - też sędziującego na Igrzyskach, tyle że w Rio de Janeiro. Był i z pewnością będzie szefem specjalnej komisji CEV ds.eventow Wojciech Czajka. Proces poszerzania polskiej obecności w międzynarodowych strukturach siatkarskich zaczął się i będzie kontynuowany. Zgadzam się, że to bardzo ważne.
7. Czego PZPS według Pana nie robi, a powinien zacząć?
Nie uważam, aby było właściwe, by wiceprezes PZPS publicznie oceniał, co w naszym Związku funkcjonuje świetnie, co mniej świetnie, a co wymaga poprawy. To sprawy istotne, ale będziemy to rozstrzygać na okręgowych i na walnym zgromadzeniach PZPS, a nie poprzez media. Mam nadzieję, że Pani rozumie, iż bardzo ważną sprawą jest lojalność wobec ludzi, z którymi się współpracuje i z którymi się chce współpracować. Sprawy rodziny załatwia się w rodzinie, a nie poza nią.
Powiem zatem tylko o paru,myśle ze niekontrowersyjnych, ideach . Dobrym pomysłem mogłoby być lepsze promowanie polskich trenerów do pracy w klubach za granicą oraz w tamtejszych federacjach. Mam na myśli rekomendowanie trenerów poprzez PZPS ,a nie tylko przez agentów. Drugim polem działania powinno być lepsze promowanie polskich trenerów w Pluslidze. Nie jest dobrze, że w lidze pracuje więcej trenerów zagranicznych niż polskich. I to często zagraniczni zaczynają swoją pierwszą trenerska pracę właśnie w naszym kraju i to często w najlepszych klubach. Co innego trenerzy z dużymi osiągnięciami jak Castellani, Anastasi czy Lozano-nie o nich mówię. W Polsce powinniśmy promować i wspierać polskich trenerów-oczywiście kluby mają samodzielność i wybiorą zgodnie z własnym interesem. Dalej trudny temat, ale istotny - mając dobrze wyszkoloną młodzież warto promować naszych zawodników w Pluslidze i Tauronlidze żeńskiej i męskiej (dawnej I lidze) i dawać im szansę. Jestem entuzjastą sprowadzania zagranicznych gwiazd, a przynajmniej zawodników od których nasi czegoś się naucza ,ale mamy tez miernych graczy zagranicznych, z których część i tak jest rezerwowymi. Szanuję politykę personalną klubów, ale mamy prawo promować polskie siatkarki i siatkarzy.
8. Czy według Pana obecne działanie komisji licencyjnej PZPS oraz weryfikacja płynności finansowej klubów, od których zależny jest udział drużyn w rozgrywkach PLS, działa prawidłowo?
W okresie pandemii i spowodowanego nią kryzysu gospodarczego trzeba zrobić wszystko ,aby żaden polski klub, także te młodzieżowe i z niższych lig ,nie przestał istnieć . Ale oczywiście trzeba wymagać i egzekwować .
9. Czy jest cokolwiek, co PZPS może zrobić, by bardziej chronić siatkarzy i siatkarki przed niewypłacalnością klubów., zaległościami, które niekiedy ciągną się miesiącami? Czy nie ma innych narzędzi, którymi PZPS może się wspomagać, ponieważ każdy klub działa jako osobną firma?
Niektórzy proponują, tak jak jest we Francji, obowiązkowe ubezpieczanie kontraktów zawodniczych. Na pewno naszemu środowisku jest w tej kwestii potrzebna dyskusja, a potem podjęcie decyzji i ich wcielenie w życie.
10. Mamy jeden z najlepszych systemów szkolenia młodzieży w Europie. W jakim stopniu rozwinięty jest system szkolenia przyszłych trenerów siatkówki? Na ile szkoleń obecnie wysyła się szkoleniowców? Gdzie można by poszukać dalszych możliwości nauczania, by wzmocnić pozycję polskich trenerów na arenie międzynarodowej?
Kształcenie i egzaminowanie młodych kandydatów na trenerów jest dobrze przygotowane i opracowane przez PZPS. Od strony teoretycznej egzaminy są na wysokim poziomie, brakuje może natomiast praktyki (stażu) w dobrych klubach, co powinno być wymogiem podejścia do egzaminu. Obecnie trwają prace nad przygotowaniem zakresu wiedzy praktycznej i teoretycznej aby móc zdawać na stopień 1 klasy i klasy mistrzowskiej (m.in. stworzenie odrębnej strony internetowej z zagadnieniami, artykułami i pozostałymi materiałami szkoleniowymi). Ma to być połączone w jednolity system. Jeśli te prace zostaną ukończone to będzie najlepszy system szkolenia i dokształcania trenerów na wszystkich poziomach w całej Polsce, a zapewne i w całej Europie. Uważam też, że należy podjąć prace nad utworzenie Akademii Trenerów na najwyższym poziomie.
11. Co Pan personalnie, jako Ryszard Czarnecki, chciałby wnieść do PZPS?
To, co dotychczas: swoją pracę, zaangażowanie, kontakty i umiejętności, w tym także pozyskiwania przyjaciół dla Polskiej Siatkówki. I poczucie, że wszyscy gramy w jednym Biało-Czerwonym zespole…
historyk, dziennikarz, działacz sportowy, poseł na Sejm I i III kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VI, VII, VIII i IX kadencji, były wiceminister kultury, były przewodniczący Komitetu Integracji Europejskiej i minister - członek Rady Ministrów, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport