Nazwano ich uchodźcami. Uciekają przed wojną. Młodzi, dobrze ubrani, z telefonami w ręku. Jestem człowiekiem starej daty. Kiedy w moim kraju wybuchła wojna ludzie nie uciekali, nie płacili przemytnikom. Organizowali podziemne wojsko, walczyli w partyzantce. Nikt nam nie obiecywał sowitego socjalu, nie zapraszał. Chwilami zdaje mi się, że nie jestem Prawdziwym Polakiem, tylko nacjonalistą.
Od pewnego czasu trwa duży napływ ludzi z egzotycznych krajów do Facebooka. Kolorowa ślicznotka z Wybrzeża Kości Słoniowej zaprasza mnie do grona swoich znajomych. Na profilu ma dopiero jednego znajomego, ja jestem drugim wybranym szczęśliwcem. Spośród tysięcy użytkowników wybrała akurat mnie? Płyną do mnie zaproszenia z Nigerii, Ghany, Gambii, Filipin. Kiedy jednej odpisałem w języku filipińskim zapytała – kochanie czy możemy porozmawiać. Oczywiście, już jadę na lotnisko i lecę do Manilii. Filipinki są bardzo ładne. Swoją wiernością, gospodarnością, troską o dom, biją na głowę kobiety w Europie. Mój znajomy Polak z Kanady ożenił się z Filipinką i żyją szczęśliwie. Raz napisałem pozdrowienia Chince w języku chińskim. Oszalała z radości.
Zastanawiam się jacy przemytnicy sterują tymi zaproszeniami. Uchodźców trzeba przyjmować. Facebook gigantyczny wspólny dom wkrótce będzie kolorowy i ciekawy. Ja przypomniałem sobie czyją stolicą jest Abidżan, Abudża, Akra, Bandżul. Wciąż się zastanawiam, kto stoi za masowymi zaproszeniami? Tego do niedawna nie było.
Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości