Od paru tygodni trwa totalna reklama latarek z paralizatorem, bez zezwolenia. We wszystkich możliwych miejscach. Ceny przystępne, do 60 do 500 złotych. Taka latarka rzuca snop światła od 300 metrów do jednego kilometra.
Najważniejsze jest to, że mamy w ręce paralizator, narzędzie samoobrony, o różnej mocy, w zależności od ceny.
Pożyteczny prezent dla pań. Złodzieje torebek, gwałciciele, muszą się liczyć z tym, że dotyk paralizatorem może wyrządzić napastnikowi poważną krzywdę. Jeśli ma słabe serce grozi nawet zakończeniem kariery. Są paralizatory wielkości szminki, groźne maleństwa, podobne do szminki.
To dobry wynalazek. Oby dobrze służył bezpieczeństwu.
Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości