Mecz piłkarski Niemcy – Polska obejrzałem dokładnie na moim gigantycznym telewizorze. Obejrzałem po to, żeby po raz nie wiadomo który zdołować się psychicznie. Jak grali, tak jak dobrze znane polskie patałachy. Ile jeszcze będą gadać o graniu, skoro grać tak jak Niemcy nie potrafią.
Po meczu, dziś trener reprezentacji Nawałka powiedział w telewizji: „Nie ma mowy o żadnej porażce. Przegraliśmy mecz i wyciągniemy wnioski”. Niemcy strzelili nam 3 gole, a my Niemcom 1. Jak trzeba być bezczelnym, żeby powiedzieć butnie całej Polsce, że nie ma mowy o żadnej porażce.
Wnioski są proste. Na boisku decydują szybkość, celne podania i odrobina mózgu. Z podziwem patrzyłem jak niemieccy piłkarze bardzo celnie podają sobie piłkę, jak piekielnie szybko biegną z piłką przy ziemi. Polacy nie lubią biegać z piłką i toczyć ją po murawie. Oni od razu podają piłkę wysoko w powietrzu, trudną do odebrania, którą najczęściej przechwytuje przeciwnik. Mamy wynik 3:1, a mogli nam śmiało strzelić 5:1.
Skoro od lat powtarzane są te same błędy, to trzeba zapytać wszystkich szkoleniowców i teoretyków futbolu – można się nauczyć celnego podawania piłki, celnego strzelania do bramki i szybkiego przemieszczania się na boisku? Tylko z tych prostych powodów mecz z Niemcami przegraliśmy. Prawda, Niemcy są mistrzami świata, ale to nie tłumaczy, nie usprawiedliwia polskiego sposobu gry.
Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport