Nie mieszajcie Boga do waszych kłamstw

W prawie wyznaniowym państwie polskim niektórzy politycy na wysokich stanowiskach rządowych najwyraźniej olewają Pana Boga.
 

Ceremonia przysięgi w Belwederze pokazała jakie to są indywidualności. Nawet podanego im na kartce tekstu nie potrafili dobrze odczytać. Nie przeszli kursu czytania?
 

Kluczowe słowa TAK MI DOPOMÓŻ BÓG nie wszystkim przeszły przez usta.
Kto zrezygnował z pomocy Pana Boga? Ano komunista ateista z SLD i PO Arłukowicz. Pewnie pozamyka kaplice szpitalne. Nie będzie księży wchodzących do chorych z codzienną komunią świętą.
 

Kluzik-Rostkowska i Kolarska-Bobińska również nie potrzebują pomocy Boga. Młodzież szkolna i studenci nie usłyszą z ust tych pań o dziesięciu przykazaniach Bożych.
 

Minister infrastruktury i rozwoju ateistka Wasiak nie litowała się nad pasażerami PKP, więc teraz nie zaszkodzi większej liczbie katolików.
 

A to czarownice, jakby powiedział ojciec dyrektor.
 

Boga do pomocy wezwała pani minister od kultury i dziedzictwa narodowego. Bóg jest twórcom niezbędny a Biblia odwiecznym źródłem inspiracji.

O pomocy Boga jest przekonana najgroźniejsza dla nas wszystkich minister katechetka, która będzie trzęsła policją i wszelkiego rodzaju służbami jawnymi i tajnymi. Ona będzie mogła wydać rozkaz polewania tłumu wodą, przepędzania gazem łzawiącym, strzelania z broni kulami gumowymi lub prawdziwymi. Jeśli Bóg jej nie pomoże,  to ludzie będą bili policję.
 

My, częstokroć oszukiwani i zagubieni wyborcy, nie wiemy kto okaże się większym szkodnikiem, czy ci, co obłudnie kładą rękę na sercu i przysięgają na Boga, czy ateiści, którzy zdecydowali się w życiu liczyć tylko na siebie.