Śmierć w szambie

 Niewiedza i głupota polska.
Tragedia w miejscowości Karczówka, w powiecie żagańskim woj. lubuskie.
 

Wypompowywane było szambo. Ale zatkało się ssanie na dole, więc jeden z mężczyzn wszedł do zbiornika po drabinie i stracił przytomność. Wcześniej zdążył jeszcze zawołać o pomoc. Na ratunek schodziły kolejne osoby.
Ze zbiornika o wymiarach 5 na 10 metrów wyłowiono 8 osób. Wszystkie próbowano reanimować, jednak w siedmiu przypadkach lekarze stwierdzili zgon.
 

Samo pochylenie się nad szambem może doprowadzić do zatrucia
 

O życie walczy kobieta, która została wyciągnięta z szamba jako pierwsza. Do płuc poszkodowanej przedostały się trujące substancje.
 

Kobieta została przetransportowana śmigłowcem do Szpitala Wojewódzkiego w Zielonej Górze. Jej stan jest nadal ciężki, ale stabilny. Znajduje się w śpiączce. Cztery z siedmiu osób, które zginęły, to rodzina. Zginęli ojciec, jego dwóch synów i synowa. To prawdziwy dramat, w tej rodzinie jest piątka nieletnich dzieci.
Powyższe dane pochodzą z TVN24. Powstaje pytanie: dlaczego do takiej tragedii doszło? Czy znów nie mamy tu do czynienia z niewiedzą i głupotą polską?

Wielkie gospodarstwo. Przez moment pokazali duży beczkowóz połączony wężem z szambem. Opróżnianiem szamb zajmuje się specjalna firma. Czy pracownicy nie wiedzą nic o siarkowodorze? Zatkała się pompa więc człowiek schodzi do szamba po drabinie i pada zatruty. Inni spieszą mu na pomoc. Wszyscy umierają.

Rodzina prowadząca duże gospodarstwo nie wie nic o zagrożeniach, jakie czyhają w szambie?

Bardzo przykra pouczająca tragedia. Skądkolwiek ci ludzie przybyli na poniemiecką ziemię lubuską, nie mieli podstawowej wiedzy o bezpieczeństwie i higienie pracy w gospodarstwie rolnym. Kłania się PRL-owskie BHP.

Niech śmierć 7 mieszkańców Karczówki będzie ostatnią ofiarą niewiedzy.

 

Wyrazy współczucia!

PS
 

Wpis prosty, spóźniony, ale dlaczego miałbym  śmierć w szambie  zbyć milczeniem?