Kupujmy maski przeciwgazowe

 W Syrii zagazowano 1200 cywilów, może mniej, może znacznie więcej, bo aż 3600. Świat zachodni jest oburzony niebywałą zbrodnią. Stany Zjednoczone, Anglia i Francja szykowały się do ukarania władz Syrii. Anglia już się wycofała. Przeciwna jest Rosja, Chiny, Niemcy.

Dla Rosji zabicie gazem tak niewielkiej garstki niewinnych ludzi nic nie znaczy. Rosja zamordowała strzałami w tył głowy ponad 20 tysięcy oficerów polskich w Katyniu. Złamała konwencje genewską i pokazała światu swój zbrodniczy potencjał.

Wygląda na to, że żadna armia świata nie wkroczy do Syrii, żeby pohamować, pojmać i ukarać zbrodniarzy wojennych. Gdyby ostro rozprawiono się z wojnami domowymi, wewnątrz krajów, wtedy nie byłoby komu sprzedawać broni. Nie byłoby nowych dyktatorów, nie byłoby z kim ubijać nowych interesów.

Międzynarodowe hieny finansowe i polityczne wolą spokojnie patrzeć na śmierć setek tysięcy ludzi. A, niech się pozabijają. Zmniejszy się bezrobocie.

Powiedzmy, że w Polsce wybuchnie rewolucja uliczna. Załóżmy, że premier Tusk nie odda władzy. Może zagazować każdą demonstrację. I żadna obca armia nie wkroczy do Polski, tak jak nie wkracza do Syrii. Nie zawsze tak było. Kiedy Rosją Sowiecką i Polską Ludową rządziła twarda ręka Kremla, a Czechosłowacja zaczęła podskakiwać, bo zachciało się wolności, to Polska ochoczo wkroczyła z czołgami do bratniej społeczności naszego południowego sąsiada. Ale teraz? Kto by miał do nas wkroczyć w charakterze okupanta?

Żydzi w Izraelu masowo kupują maski przeciwgazowe. Żydzi zawsze są dobrze poinformowani.

A my – nic. Może na protest w Warszawie warto zabrać ze sobą maskę. Użycie gazu jest pewne, oczywiście na początek gazu łzawiącego. 
 

http://felieton102.bloog.pl/?_ticrsn=3&smoybbtticaid=511386