Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak
856
BLOG

Norweski idiota wjechał w ludzi

Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak Gospodarka Obserwuj notkę 16

 

W niedzielę 30.06.2013 roku w czasie pokazów Gran Turismo Polonia norweski kierowca wjechał z dużą szybkością sportowym samochodem w ludzi zgromadzonych przy barierkach. 19 osób zostało rannych w tym 4 ciężko. Wśród rannych są dzieci. 
Norweski dziennik „Dagbladet” zamieścił wypowiedź współwłaściciela szwedzkiej firmy produkującej samochody Koenigsegg, Norwega Barda Ekera. Powiedział on, że zna kierowcę i właściciela fatalnego samochodu. „To straszne i tragiczne lecz takie rzeczy się zdarzają podczas pokazów szybkich aut. Uczestniczą w nich nie zawodowi kierowcy, ale właściciele wyścigowych samochodów, którzy nie mają doświadczenia w wyczynowej jeździe i niestety dlatego odpowiedzialność leży po ich stronie” - stwierdził Bard Eker.
 
Co się stało naprawdę? Norweg, właściciel supermocnego i bardzo drogiego samochodu sportowego na prostej drodze ruszył z ogromną szybkością. Jechał wężykiem wprost w tłum ludzi. TVN24 pokazywała   wielokrotnie to zdarzenie, żeby wszyscy zapamiętali, jak głupota ludzka prowadzi wprost do tragedii.
 
Gran Turismo nie jest wyścigiem. To jest pokaz maszyn. Dlaczego więc Norweg jechał jak szaleniec? W tej sprawie jest jedynym ewidentnie winnym tego wypadku.
Winni są też organizatorzy imprezy. Dlaczego pozwolili widzom stać przy barierkach, tuż przy krawężniku ulicy? Było dość miejsca na skarpie i na nasypie, po obu stronach trasy.
 
Pytanie najważniejsze - dlaczego ludzie, wraz z dziećmi postanowili właśnie tam, przy barierkach, najbliżej jezdni, zająć miejsca? Nie przyszło im do głowy, że któryś z kierowców mógł zasłabnąć, nie opanować samochodu, tym bardziej, że to nie zawodowi rajdowcy jechali. O tym powinni uczestnicy pokazów wiedzieć, z folderów, z informacji ze strony organizatorów. W niedzielę pokazy uliczne przerwano, ale zabawa przeniesiono na tor zamknięty.
 
 Jeszcze w niedzielę pojawił się głos w telewizji, że norweski kierowca nie zostanie ukarany. Bo jeśli się go ukarze, to inni znani i bogaci przestaną przyjeżdżać do Poznania. Impreza padnie finansowo.
 
W poniedziałek 1.07.2013 temat poruszyły wszystkie stacje telewizyjne. TVN24 zaprosiło w charakterze komentatora Włodzimierza Zientarskiego, dziennikarza motoryzacyjnego. Jego wypowiedź od pierwszych słów budziła we mnie, medycznie określając – odruch wymiotny. Zientarski nie potępia Norwega, bo wie „jak kruchy jest człowiek”. W tym miejscu dla mnie brzmi to jak  tendencyjna brednia. Ja potępiam i żądam surowej kary.
Dużo mówił, jak powinno się jeździć, jak należy przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Trzeba mieć w sobie dużo bezczelności, żeby komentować, pouczać i wyrokować w tej sprawie. Tym bardziej, że sam nie nauczył własnego syna z jaką prędkością trzeba jeździć w Warszawie, który na pustej ulicy trzasnął w słup i spowodował śmierć swego kolegi. Redaktor Włodzimierz Zientarski nie powinien być zapraszany jako autorytet i ekspert od takich wypadków. Jeśli człowiek jest kruchy nie może siadać za kierownicą samochodu o mocy ponad 800 koni mechanicznych. W telewizji w niedzielę wystąpił z nazwiska inny „ekspert” na każde zawołanie, który bronił organizatorów i kierowcę.
 
Jeżeli biznesmeni od Gran Turismo Polonia nie wyciągną wniosków i nie wprowadzą zmian w regulaminie, to następnym razem może nie być 19 rannych, ale będzie 19 trupów.
 

Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Gospodarka