Ani to sukces naukowy, ani doświadczenie użyteczne dla kosmonautów czy wojska - tak o niedzielnym skoku ze stratosfery mówili goście "Faktów po Faktach", gen. Roman Polko i dr Krzysztof Ziółkowski z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Kosmosu Felix Baumgartner nie dotknął, bo - jak zauważył dr Ziółkowski - przestrzeń kosmiczna jest dużo dalej, rozpoczyna się po przekroczeniu 100 km. Austriak skoczył z wysokości powyżej 39 km. - Te obszary są już dość dobrze zbadane za pomocą sond i aparatów. To nie jest sukces naukowy czy krok milowy w nauce. Kosmonauci też z tego nie będą korzystać. To raczej "sukces w kategoriach techniczno-sportowych".
Niewątpliwie, jest to wielkie osiągnięcie człowieka – ocenili komentatorzy. Ja jednak zapytam – jak wielkim ryzykiem utraty życia obciążyli skoczka moderatorzy bicia rekordów za wszelką cenę?
Nie mieli moralnego prawa wypuścić go z kapsuły wiedząc, że w strefie próżni nastąpi wirowanie sylwetki. A gdyby stracił przytomność, gdyby nie mógł otworzyć spadochronu, leciałby głową w dół wprost na śmierć.
Inżynierowie powinni tak skonstruować skafander, w którym wirowania można by uniknąć. Jeśli natomiast tego mankamentu nie da się technicznie wykluczyć, to dajcie sobie spokój z tą zabawą. Znajdzie się bowiem kolejny amator bicia rekordów, który wirowania może nie przeżyć.
Myślę, że tego rodzaju eksperymenty prowadzą do zaprojektowania skafandra, w którym astronauci mogliby wyskoczyć z uszkodzonego statku i wylądować bezpiecznie na ziemi, przy pomocy spadochronu.
Jak zaczniemy osiedlać się na Marsie taki sprzęt każdemu będzie potrzebny.
Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości