Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak
329
BLOG

O pisarskich ambicjach blogerów

Zbigniew Ryndak Zbigniew Ryndak Polityka Obserwuj notkę 0

 

 
@Zbigniew Ryndak
<<Mnie się chwilami zdaje, że Coryllus lubi i ceni ponad wszystko tylko jednego pisarza, który nazywa się Gabriel Maciejewski. Wszystko, co w literaturze wychodzi spod innego pióra jest be.>>
Zapomniał Pan o Toyahu , tylko on może z Coryllusem w paragon wchodzić. Jakiś czas temu , określiłem barokowe pisarstwo obu panów , jako przerost formy nad treścią.Dzięki temu nie mogę komentować na blogach wielkich pisarzy ;-).
 
Proszę Pana, moja opinia o Coryllusie oparta jest na wyrywkowym czytaniu jego bloga i komentarzach, często negatywnych. Na bloku każdy może sobie pisać jak chce. Ale kiedy Coryllus stale nam przypomina, że jest PISARZEM i rzeczywiście produkuje książki i w dodatku je sprzedaje, to dopóki nie przeczytam przynajmniej jednej – jak lubi mówić – sztuki, przede wszystkim prozy – nie będę wiedział z jakim pisarstwem mamy do czynienia. Jakiej klasy jest to mistrz. Czy otrzymujemy literaturę, czy ocieramy się o kicz. Mam nadzieję, że Coryllus przyśle mi jedną ze swoich książek i tym razem przesyłka dotrze do mnie. Pańska uwaga o przeroście formy nad treścią jest interesująca. Sam niedawno przeżyłem literacką przygodę z treścią i formą. Od 1987 roku kiedy przywiozłem kamyk z rampy w Birkanu postanowiłem napisać powieść, której akcja dzieje się na rampie, w rozbieralni, komorze gazowej, krematorium, przy dołach spaleniskowych. Kilka lat szukałem ostatniego żyjącego członka Sonderkommando, które sformowane wyłącznie z Żydów obsługiwało ostatni etap ostatecznego rozwiązania. W poszukiwaniach pomógł mi Kazimierz Piechowski, autor książki „Byłem numerem”, wydanej w 2004 roku. To ten legendarny organizator ucieczki czterech więźniów, którzy 20 czerwca 1942 roku z bronią w ręku, w niemieckich mundurach, samochodem Steyer 220, należącym do komendanta obozu, wyjechali na wolność przez bramę Birkenau, z pozdrowieniem Heil Hitler. Uciekinierów nigdy nie złapano. Ta historia opisana jest w znakomitej książce Kazimierza Piechowskiego „Byłem numerem”.  Otrzymałem egzemplarz z dedykacją, ale pan Kazimierz powiedział mi, że nie napiszę tej powieści, bo tam nie byłem. Powieść jednak napisałem, a raczej niby powieść. Przerost treści nad formą zawładnął mną całkowicie. Wyszła zbeletryzowana informacja o Auschwitz-Birkenau, ze szczególnym naciskiem na Sonderkommando, pod tytułem „Smak wiatru w Birkenau”,
 
Pohttp://www.shopmybook.com/pl/Zbigniew-RYNDAK/Smak-wiatru-w-Birkenau
 
 
 
Po         Pozdrawiam
 

Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka