Poranny dziennik brytyjski „The Sun” obraził Polaków artykułem „Polscy imbecyle bez angielskiego”. To jest trudna i poważna sprawa. Brak znajomości angielskiego to dziś przykre specyficzne kalectwo. Sam czuję się tu ofiarą, poszkodowanym, niezupełnie na własne życzenie. Mam prawie 78 lat i już żadnego języka obcego się nie nauczę. I wyznaję zasadę, że pretensję trzeba mieć wyłącznie do siebie, nie do świata, nie do innych ludzi.
Po drugiej wojnie światowej miałem 10 lat i po raz pierwszy znalazłem się w polskiej Szkole Powszechnej, (1945 – 1948). To była wspaniała szkoła. Lekcje zaczynaliśmy od modlitwy. Na czołowej ścianie wisiał krzyż a pod nim portrety prezydenta Bolesława Bieruta i premiera Józefa Cyrankiewicza, (1947). Pani wychowawczyni biła uczniów trzcinką w otwarte dłonie, mnie też. Nauczyciel matematyki bił uczniów po twarzach, otwartą dłonią, mnie też. Pamiętam przemiłą, przeuroczą nauczycielkę języka francuskiego. Oprócz niej wszyscy byli znerwicowani. Wychowawczyni straciła męża w Katyniu, matematyk miał urwane palce, z wojny, brak szczegółów. Różnie na wsi się mówiło. Na świadectwie były stopnie z religii. Co niedziela maszerował do kościoła garnizon wojskowy. Tak radośnie wyglądały początki komuny.
Ale wróćmy do języków. W roku szkolnym 1948/1949 byłem już w Państwowym Gimnazjum Zawodowym. I tam mieliśmy język angielski. Szło dobrze. Aż tu nagle, jak grom z jasnego nieba, wprowadzono do szkoły język rosyjski oraz historię WKP(b), wszechzwiązkowej komunistycznej partii bolszewików, z gotowym podręcznikiem. Rosyjski nie budził entuzjazmu, ale pozostał jako jedyny obcy język po wsze czasy. Promocje do następnej klasy nierzadko odbywały się ze stopniem niedostatecznym z języka rosyjskiego. Ja też tak przechodziłem, z powodu braku akcentu. Przez pięć lat do matury i dyplomu technika-technologa miałem rosyjski, wciąż z poznańskim akcentem. Na studiach wybrałem lektorat języka niemieckiego, bez żadnych podstaw.
Dziś uczniowie mają lepsze warunki niż miała moja generacja. Dziś od najmłodszych lat mogą w sposób jednolity i ciągły uczyć się języka angielskiego czy niemieckiego. Wiedzą, że warto, że to się opłaca. Jadą za granicę bez kompleksów. Wszędzie się dogadają. Władze oświatowe trochę za późno zabrały się za edukację językową. Jeszcze w latach 90-tych zamiast uczyć języka angielskiego, uczono rosyjskiego.
Internautka wasp zamieściła swój komentarz na marginesie publikacji „The Sun”.
„Mieszkam w Irlandii 6 lat i wracam do Polski m. in. przez Polaków, którzy tu mieszkają. Co za wstyd!! Nawet sobie nie wyobrażacie. Niektórzy tu są dłużej niż ja i zero angielskiego!! Na zasiłkach siedzą, kombinują, oszukują, mieszkają jak świnie na kupie, piją, rozrabiają, nie szanują nikogo i niczego. Żaden Irlandczyk się szanujący nie pójdzie na piwo z Polakiem, dlaczego? Bo myśli podobnie jak ja”.
Eskowaros odpowiedział
„@wasp to tylko świadczy z jakimi Polakami się zadawałaś i jakimi się otaczałaś bo ja mieszkam ponad 6 lat w Irlandii i jakoś nie widzę niechęci wśród Irlandczyków a znam ich wielu i chodzę do Irlandzkich pubów i też tam nic a nic złego o nas się nie mówi a po euro to całkiem ciepło o nas się mówi jako o narodzie, a czarne owce są wszędzie nie tylko u nas pamiętaj ze za stadem owiec zawsze podążają wilki i nie oceniaj całej Irlandzkiej Polonii według swoich znajomych”.
Polsce potrzebna jest jeszcze jedna wielka najważniejsza reforma. Trzeba zreformować mentalność. Tak. Reforma mentalności. Reszta już pójdzie gładko. Dlaczego Polak kiedy staje się strażnikiem wspólnych pieniędzy zamienia się w świnię przy korycie? Gdzie tych wartości nabrało katolickie społeczeństwo?
Słyszałem, że Niemcy w najbliższych latach potrzebują sześć milionów obcokrajowców do pracy. A w naszym kraju nie mamy pracy dla wszystkich swoich. Jedyna innowacja to odgrzebywanie starego sprawdzonego nepotyzmu.
Moje książki wydane w Belgii. "Drugi brzeg miłości" powieść 2010. "Smak wiatru w Auschwitz-Birkenau" powieść 2015 . „Inna barwa księżyca”reportaże 2012. "Dziewczyna w okularach" opowiadania 2015. "Moje zmory i marzenia" felietony 2013. "Czarne anioły" powieść 2015. "Zdobycie rzeki" opowiadania 2016. "Morderstwo w klubie dziennikarza" powieść 2017.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka