W sumie dobrze się stało, że go zapytano o tęczową opaskę. Przynajmniej wiemy z kim mamy do czynienia. Przynajmniej wiemy, że jego przyłączenie się do akcji "Nie wstydzę się Jezusa" było czystym aktem hipokryzji. Gdzie tam panu, panie Lewandowski, do Leo Messiego! Buty mu pan możesz najwyżej czyścić.
Inne tematy w dziale Sport