Uroczystości 70. rocznicy zajęcia obozu Auschwitz przez Sowietów (bo trudno mówić o wyzwoleniu – słowo „wyzwolenie” sugeruje intencjonalne działanie, a takowych nie było, po prostu w pewnym momencie front dotarł do obozu) oglądałem w CNN. Amerykańska telewizja pokazywała oczywiście kolejne przemówienia, ale na tradycyjnym pasku wyświetlała własne treści na temat wydarzeń z dziś i sprzed 70 lat. I ani razu wśród tych informacji nie pojawiło się słowo „Niemcy”, „niemiecki”. Zawsze tylko „nazistowski”. Niby mogliśmy się już przyzwyczaić do takiego „stylu” przedstawiania informacji o Holokauście i II wojnie światowej w ogóle – ale jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Mam nadzieję, że nie tylko ja.
***
Po uroczystościach reporter CNN zwrócił uwagę na – dla niego najwyraźniej zaskakujący – fakt: w Auschwitz przetrzymywano i zabijano także Polaków! Jednakże, z jakiegoś powodu, Amerykanin zaznaczał, że Polacy byli „więźniami politycznymi”. Tak, jakby z powodu jakichś politycznych działań do Auschwitz zwożono polskich nastolatków, wyłapywanych na ulicach.
Dziennikarz CNN mówiąc o polskich ofiarach Auschwitz nawiązał do wystąpienia Kazimierza Albina – Polaka, który w wieku 18 lat trafił do obozu wraz z pierwszym transportem więźniów. Albin mówił podczas uroczystości o wielu rzeczach, wszystkich ważnych. Przypomniał między innymi szczegół, z którego mało kto zdaje sobie sprawę: z terenów wokół kompleksu Auschwitz wysiedlono polskich mieszkańców i zastąpiono ich niemieckim bauerami (rolnikami). I ci ludzie – pozornie „zwykli Niemcy” - ochoczo brali udział w polowaniach na uciekających więźniów.
Warto o tym pamiętać, tak jak o „zwykłych Niemcach” którzy np. w Warszawie czy Krakowie stanowili taki sam element aparatu terroru, jak SS czy Wehrmacht. Być może Europę podbili mityczni Naziści Z Kosmosu, ale nawet jeśli – to w „zwykłych Niemcach” znaleźli oni wiernych pomocników.
***
Niestety, podczas uroczystości doszło też do wyjątkowo kuriozalnej sceny. Oto bowiem głos zabrał Ronald S. Lauder, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów. W ostrych słowach skrytykował obecną postawę Europejczyków wobec Żydów, sugerując, że Żydzi w Europie nie są teraz bezpieczni. „Znów” - tak jakby rok 2015 można by porównywać z 1935. Ponadto Lauder stwierdził, że współodpowiedzialność za Holokaust ponoszą WSZYSTKIE europejskie kraje. Ciekawe, co na to np. Duńczycy, którzy wielkim wysiłkiem i determinacją narodu uratowali niemal wszystkich „swoich” Żydów.
Lauder zajmuje się tematem Holokaustu nie od dziś. Powinien więc dostrzegać, że porównywanie obecnej sytuacji Żydów do tej sprzed 70-80 lat jest tak naprawdę deprecjonowaniem Zagłady. Bo skala i specyfika tego wydarzenia była czymś wyjątkowym.
Inne tematy w dziale Polityka