Rybitzky Rybitzky
2102
BLOG

Jeśli mamy wojnę, to po której stronie są polskie władze?

Rybitzky Rybitzky Polityka Obserwuj notkę 26

Policja szuka wandali, którzy zdewastowali pomnik Iwana Czerniachowskiego, odpowiedzialnego za likwidację oddziałów AK na Wileńszczyźnie.

Sprawcy zniszczyli tablicę oraz namalowali znak Polski Walczącej i napis "Precz z komuną". Do zdarzenia doszło w nocy z sobotę na niedzielę na kilkanaście godzin przed wizytą delegacji z Kaliningradu. Na wiadomość o dewastacji pomnika Rosjanie zrezygnowali z przyjazdu do Pieniężna.

Tak wygląda informacja publikowana w – zaznaczmy – polskich mediach (to akurat wprost.pl na podstawie tvn24.pl) na temat zdarzeń w Pieniężnie. Anonimowi patrioci (określeni tu jako „wandale”) starali się zrobić to, czego nie potrafiły zrobić polskie władze – zapobiec fetowaniu na polskiej ziemi mordercy Polaków.

„Zniszczenie” tablicy ku czci sowieckiego bandyty poprzez namalowanie znaku Polski Walczącej było drobnym, ale bohaterskim gestem i na pewno nie można nazwać ludzi, którzy to zrobili „wandalami”.

Szczególnie cieszy, że Rosjanie w końcu zrezygnowali z przyjazdu. Teraz gromy rzuca rosyjskie MSZ, ale jest to śmieszne – zwłaszcza w sytuacji, gdy Rosjanie niszczą w tej chwili ukraińskie pomniki na Krymie.

Jak zauważa „Rzeczpospolita” w ostatnich latach zastopowano proces rozbiórki sowieckich pomników w Polsce. Są wręcz bronione – tak jak ten w Pieniężnie, jak i Czterech Śpiących w Warszawie.

Wszystko to dziwnie nie pasuje do ostatnich buńczucznych wypowiedzi Donalda Tuska, który 3 V ogłosił już wręcz, że na Ukrainie trwa wojna. Jeśli więc mamy do czynienia z wojną, jeśli Rosja dokonuje inwazji – to czemu równocześnie władza PO broni pomników agresora? No chyba, że w wojnie Rosji z Ukrainą Polska wcale nie jest po stronie przeciwników Rosji.

Rybitzky
O mnie Rybitzky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka