Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała dziś oficjalnie, że doniesienia o alkoholu we krwi zabitego w katastrofie smoleńskiej gen. Błasika były fałszywe. Oto cały komunikat NPW:
W oparciu o postanowienie Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie o zasięgnięciu opinii z dnia 8 lutego 2013 r. (uzupełnione postanowieniem z dnia 12 czerwca 2013 r.) Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie wydał opinię (z dnia 17 lutego 2014 r.) w zakresie badań toksykologicznych próbek materiału biologicznego pobranych w toku czynności sekcyjnych ofiar katastrofy, przekazanych przez Stronę rosyjską w sierpniu 2012 r.
Badaniami toksykologicznymi na obecność alkoholu etylowego, środków odurzających oraz hemoglobiny tlenkowęglowej objęto próbki należące do 21 osób, w tym m.in. członków załogi samolotu Tu-154 M nr 101, personelu pokładowego, funkcjonariuszy BOR oraz gen. Andrzeja Błasika.
Przedmiotowa opinia wpłynęła do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie w dniu 5 marca 2014 r.
Z opinii tej wynika, że zarówno gen. Andrzej Błasik jak i pozostałe osoby objęte badaniem byli trzeźwi w chwili zgonu.
Ponadto biegli wykluczyli zażyciowe długotrwałe przebywanie objętych badaniem osób w atmosferze zawierającej znaczne stężenia tlenku węgla, które mogłyby doprowadzić do śmiertelnego zatrucia tą substancją.
Przeprowadzone przez biegłych badania członków załogi, w tym pilotów, funkcjonariuszy BOR oraz wybranych pasażerów nie wykazały w ich organizmach obecności środków w stężeniach mogących negatywnie oddziaływać na sprawność psychomotoryczną, a tym samym wpływać na bezpieczeństwo lotu.
Pamiętamy, jak media ochoczo powtarzały tezy o „pijanym Błasiku”. Teraz okazuje się, że było to nic innego, jak jedna z wielu rosyjskich wrzutek.
Pojawia się pytanie, dlaczego NPW potrzebowała aż 4 lat, aby wyjaśnić kwestię rzekomego alkoholu we krwi ofiar katastrofy? Media mediami, ale to nieporadność polskich śledczych przez miesiące i lata wywoływała informacyjny chaos.
Mam dziwne wrażenie, że gwałtowna wydarzenia na Wschodzie nagle wywołają u naszych śledczych przypływ odwagi i możemy spodziewać się prostowania dalszych rosyjskich wrzutek. Niby to dobrze, ale czemu musieliśmy czekać tak długo?
Inne tematy w dziale Rozmaitości