Donald Tusk i jego ludzie oderwali się na chwilę od składania klocków Lego. Jednak ich narada uwieczniona na słynnym już zdjęciu zaowocowała najwyraźniej tylko jednym wnioskiem – trzeba mówić o konieczności powołania ukraińskiego okrągłego stołu. Do negocjacji wezwał Ukraińców dziś rano Radosław Sikorski.
Ale tak się jakoś złożyło, że w tym samym czasie, gdy Sikorski mówił o konieczności negocjacji, ukraińska opozycja... odmówiła rozmów z władzami. I nic dziwnego. Rozmowy pomiędzy Ukraińcami trwały przecież przez ostatnie tygodnie – ale zakończyły się niczym. I właśnie efektem braku porozumienia są obrazki z Kijowa, które właśnie oglądamy.
Przekaz ukraińskiej opozycji jest jednoznaczny – w tej chwili chcemy zmiany rządu, zmiany prezydenta. Być może to nierealny program maksimum – ale, czego panowie od klocków Lego nie rozumieją, czasem w polityce trzeba obstawiać wysokie stawki i ryzykować.
To, czemu Sikorski i Tusk potrafią mówić tylko o okrągłym stole jest poniekąd oczywiste. Po pierwsze, jako obecnie główni obrońcy projektu III RP muszą czcić wszelkie okrągłe stoły jako najlepszy polityczny wynalazek. Po drugie zaś, zapewne pamiętają o 2004 roku, gdy Pomarańczowa Rewolucja zakończyła się właśnie za pomocą negocjacji.
Jednak w 2004 roku sytuacja na Ukrainie była tak naprawdę prostsza. Chodziło tylko o jedno – przeprowadzenie uczciwych wyborów. Gdy to się udało, sytuacja się uspokoiła. Teraz przed opozycją stoi dużo trudniejsze zadanie. Z konstytucyjnego punktu widzenia, władza Partii Regionów jest niezagrożona. Ma przewagę w parlamencie i swojego prezydenta, którego kadencja kończy się dopiero w 2015 roku. Jeśli opozycja faktycznie chce przejąć władzę, to musi podbijać stawkę i grać na przyspieszone przetasowania na szczytach władzy.
Dlatego właśnie żaden okrągły stół nie może być teraz celem przeciwników Janukowycza. Bo każde rozmowy w momencie, gdy rewolucja dopiero się rozwija, doprowadzą tylko do ocalenia dotychczasowej władzy. Oczywiście, nie znaczy to, że ostatecznie do negocjacji nie dojdzie – ale dopiero wtedy, gdy fundamenty władzy Partii Regionów zostaną mocno podkopane.
Inne tematy w dziale Polityka