1999
BLOG
Żywe czołgi i martwi ludzie
BLOG
Bardzo interesujące dane nt przekazanych Ukrainie czołgów, zebrane przez francuskiego osintowca. Pokrywają się z tym, co można było obserwować w doniesieniach z frontu. Okazuje się, że Ukraińcy praktycznie nie ponieśli strat w czołgach w trakcie trwającej od czerwca „kontrofensywy”.
Jak to możliwe? Odpowiedź jest prosta - po tym jak w początkowej fazie rzucili do ataku Leopardy 2 i stracili ich bardzo dużo, to po prostu przestali używać czołgów. Szturmy przez rosyjskie pola minowe zaczęła prowadzić piechota wspierana co najwyżej przez BWP.
Ukraińskie wojsko nie używało więc w „kontrofensywie” lotnictwa (bo go nie miało) i czołgów (bo je zatrzymano w rezerwie). W efekcie wykrwawiała się (zapewne tysiącami) piechota, rzucana w niestety sowieckim stylu do kolejnych beznadziejnych ataków.
Oczywiście oszczędzanie czołgów było poniekąd logicznym ruchem. Gdyby użyto ich w ataku, zapewne większość już byłaby wrakami - a kolejnych Ukraina po prostu nie miałaby skąd wziąć.
Pojawia się jednak pytanie, czym w takim razie była „kontrofensywa” i czy w ogóle miała jakiekolwiek szanse powodzenia. Można odnieść wrażenie, że ukraińskie dowództwo wysyłało swoją piechotę na śmierć z pełną świadomością, że ofiara ukraińskich żołnierzy nie przyniesie żadnego efektu.
Inne tematy w dziale Polityka