from wikimedia
from wikimedia
RudeKitchen RudeKitchen
442
BLOG

Czy dostawcy jedzenia stają się awangarda strajkową?

RudeKitchen RudeKitchen Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
Strajki w USA i Wielkiej Brytanii w walentynki. Polski strajk kurierów Glovo w drugiej połowie marca w Poznaniu. Manifestacja pracowników Just Eat Takeaway 26 kwietnia pod siedzibą firmy w Amsterdamie. 1 maja strajk pracowników tej firmy we Frankfurcie w Niemczech.

Sytuacja w Niemczech jest o tyle nietypowa, że strajk we Frankfurcie nie był zorganizowany oddolnie przez kurierów ani nowo powstał a organizację jak brytyjska Delivery Job UK, nieformalne stowarzyszenie kurierów czy założony przez kurierów z Poznania w kilka tygodni po strajku związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza Kurierów, ale przez istniejący od ponad 70 ponad lat NGG, zrzeszający pracowników branży HoReCa i przemysłu spożywczego

Jeszcze strajk kurierów w Brazylii i Londynie 15 i 23 maja manifestacja pracowników Deliveroo, brytyjskiego i światowego potentata branży delivery, podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Londynie. Strajki i manifestacje w Wlk. Brytanii organizuje Independent Workers' Union of Great Britain, związek zawodowy zrzeszający najgorzej płatnych pracowników, imigrantów i pracowników gig economy. Co charakterystyczne IWGB powstał w 2013 roku w reakcji na niezdolność starych, dużych związków zawodowych w walce o prawa imigranckich sprzątaczy na Uniwersytecie Londyńskim.

O swoje prawa już od roku walcz i strajkują również kurierzy Wolta z Gruzji.

Organizowanie się kurierów i ich strajki są tym bardziej istotne, że zarówno praca platformowa, jak i delivery (i gastronomia) są branżami gdzie o wiele trudniej jest zorganizować się pracownikom niż w typowych, tradycyjnych zakładach pracy, zatrudniających stacjonarnie w jednym budynku, czy nawet pomieszczeniu, dziesiątki i setki pracowników. Ta praca jest wykonywana indywidualnie i mobilnie, co bardzo utrudnia (ale jak się okazuje nie uniemożliwia) tworzenie więzi społecznych i wspólnoty między pracownikami.

Postulaty są podobne w różnych krajach, co nie dziwi, bo są to w wielu krajach zarówno te same firmy, jak Glovo, Just Eat (w Polsce to pyszne.pl), UberEats, jak i te same formy wyzysku pracowników i przerzucania na nich kosztów pracy i ryzyka biznesowego.

Praca w delivery to niskie zarobki i złe warunki pracy. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że jest to ciężka, fizyczna praca, na dworze, w nieraz trudnych warunkach atmosferycznych. Zazwyczaj zaczynając pracę, kurier nie dostaje żadnej odzieży ochronnej, kasku ani roweru/skutera.

Co jest cofnięciem się do dziewiętnastowiecznych warunków, kiedy robotnik, przychodząc do pracy miał własne narzędzie i jest przerzucaniem kosztów pracy na pracownika. Przy niskich zarobkach delivery jakikolwiek wypadek czy uszkodzenie roweru jest dla pracownika dramatem finansowym i może go w ogóle pozbawić możliwości zarobkowania.

O warunkach pracy wiele mówi badanie „Fair Gig Work in Scotland” opublikowane na początku maja przez badaczy z Heriot-Watt University w Edynburgu.

90% kurierów doświadczyło przemocy werbalnej/psychologicznej, 60% przemocy na tle rasowym lub etnicznym, a 55% przemocy fizycznej. KAŻDA z uczestniczących w badaniu kobiet stwierdziła, że ​​doświadczyła molestowania seksualnego.

Dla 48% kurierów w Szkocji dostawa żywności jest głównym źródłem dochodu. 52% szkockich kurierów to migranci spoza UE, a 88% osób w pełni zależnych od dochodów z dostaw żywności pochodzi spoza Wielkiej Brytanii. 62% Szkockich kurierów jest niezadowolonych lub bardzo niezadowolonych ze swojego wynagrodzenia.

Podobnie w Niemczech i w Polsce dostawcy to bardzo często migranci (w Niemczech również z Polski). Jest to zawód stojący bardzo nisko w hierarchii społecznej i w przeciwieństwie do dawnych dostawców pracujących dla konkretnej restauracji, wyobcowany ze wspólnoty zawodowej pracowników gastronomii. Z kurierem z tego typu pracownicy gastro mają do czynienia przez minutę i zazwyczaj są wzajemnie anonimowi

Jest to doskonały przykład tego jak rozwój środków produkcji kształtuje stosunki społeczne, owocując nowym sposobem wykluczenia. Wykluczenia ze wspólnoty klasowej i pracowniczej i tworzenia nowej pod pod klasy, stojącej najniżej w hierarchii społecznej/klasowej i zawodowej

To równie ważny co materialne, a właściwie od nich nieodłączny, statusowy powód walki kurierów o przywrócenie statusu pracownika. Czyli drugi tego, co zostało wywalczone 100 lat temu. Praca kodeksowa to m.in., zabezpieczenie przed tym o czym pisałem wyżej, przerzucaniem kosztów pracy na pracownika. Takie „drobiazgi” jak obowiązek zapewnienia wody i płatnych przerw w pracy, gdy temperatura przekracza określony poziom.

To oczywiście nie są drobiazgi, to bardzo ważne dla tysięcy pracowników kwestie, tyczące się naszego zdrowia i życia.

I nie mówię nawet o górnikach, hutnikach czy budowlańcach pracujących w upale. Ale choćby o pracy w kuchni, gdzie gotuje się kilka garnków o pojemności od kilku do kilkunastu (a niekiedy kilkudziesięciu) litrów, pracuje piec konwekcyjno-parowy. Podobnie jest z pracą w hałasie. Sprawdzałem i w mojej kuchni hałas dochodzi do 80 decybeli (a to nie jest kuchnia z dużą ilością urządzeń i pracowników). Powyżej 75 decybeli zaczyna się szkodliwy poziom hałasu, 90 decybeli ma młot pneumatyczny.

I znowu-praca kodeksowa to obowiązkowe przerwy pracy, gdy hałas przekracza określony poziom i środki ochrony słuchu (nauszniki).

Praca kodeksowa to też płatny urlop, świadczenia zdrowotne i emerytalne i to tez wyższy status społeczny i poczucie bezpieczeństwa.

To tez np. ważna dla pracowników delivery kwestia dostępności toalet, podnoszona podczas części protestów (m.in. w Poznaniu) Temat pewnie dla wielu osób nieoczywisty. Jeżeli twoja praca polega na tym, że jeździsz po mieście przez cały dzień, to kwestia miejsca, gdzie możesz pójść do toalety jest bardzo istotna. To nie jest praca w biurze, gdzie masz toaletę w sąsiednim pomieszczeniu, czy nawet nawet w gastronomii, gdzie też toaleta jest zawsze na miejscu

I to jest element tego wykluczenia ze wspólnoty pracowników. Ja pracując w kuchni czy w ogóle w knajpie mam na miejscu toaletę. Kurier nie ma.

Branża delivery była głównym wygranym pandemii i jej wartość obecnie wynosi od 150 do 350 mld dolarów z prognozą wzrostu do 20230 roku 9 do 16%, zależnie od firmy przygotowującej raport na ten temat. Co pokazuje nam ile warte są wszelkie firmy consultingowe, jeżeli ich raporty pokazują tak rozbieżne wyniki.

Nie ulega natomiast wątpliwości, że branże prosperuje świetnie i coraz lepiej. A jej pracownicy źle i coraz gorzej.

Od połowy XIX wieku podstawą ruchu pracowniczego i miejscem najważniejszych walk strajkowych były wielkie przemysłowa zakłady pracy. Duże grupy robotników, pracujących razem, zazwyczaj mieszkających tez po sąsiedzku sprzyjały organizacji i solidarności klasowej. Postępująca od lat 80 tych globalizacja i eksport produkcji, głównie do Azji, a potem nowe formy pracy zdalnej i platformowej osłabiły organizacje związkowe na całej globalnej Północy i siłę pracowników w sporze z z biznesem. Często szły w tym w parze antypracownicze regulacje antyzwiązkowe, jak haniebna polska ustawa z roku 1991, kiedy dawni działacze związkowi przeszli na drugą stronę i maksymalnie ograniczyli prawo do strajku (w Polsce legalne są WYŁĄCZNIE strajki płacowe, nielegalne są zarówno wszelkie strajki solidarnościowe, jak i pozapłacowe np. odnośnie do warunków pracy czy mobbingu) czym dopełnili to, czego nie udało się dokonać w latach osiemdziesiątych soldatesce generała Jaruzelskiego. Powstała w 1980 roku i zdelegalizowana 13 grudnia przez dyktaturę wojskową Jaruzelskiego, Solidarność liczyła 9 mln członków. W 2022 roku w Polsce ogółem zrzeszonych w związkach zawodowych było 1,4 mln pracowników.

Obejmujące coraz więcej krajów strajki i protesty pracowników delivery pokazują, że rozwój środków produkcji oznacza nie tylko nowe formy wyzysku, lecz także oporu pracowniczego. Aktywiści kontaktują się i sieciują z wykorzystaniem nowych mediów, platform, stron internetowych takich jak Zentrale czy Brave New Europe/Gig Economy Project. Te nowe formy organizacji, zwłaszcza pracowników nowych branż są też wyzwaniem dla tradycyjnych, dużych, starych związków zawodowych, nie zawsze nadążających nad zmianami stosunków pracy.

Jeszcze jednym aspektem walki pracowników delivery, który na przykład uwidacznia się w tym jak media bardzo oszczędnie gospodarują informacjami na temat tych protestów. Pracownicy mediów czy też funkcjonariusze medialni, jak to nazywam, są w tym konflikcie zdecydowanie nie po stronie kurierów.

Poprawa sytuacji kurierów delivery, będzie musiała oznaczać, podwyżki cen za dostawy. To jest coś, co dotyczy dużej części, jeśli nie całej branży usług, również gastronomii/horeca. Redukowanie kosztów pracowniczych, czyli mówiąc normalnym językiem. okradanie pracowników, łamanie praw pracowniczych, jest istotnym elementem modelu biznesowego jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym sposobem konkurencji cenowej ze strony tych platform. Dzięki której przejęły one praktycznie rynek dostaw od tradycyjnych firm i wyparły model, w którym lokale mają własnych kurierów dowożących jedzenie. Panowie redaktorowie i klasa średnia na home office, niezależnie czy z prawicy czy z lewicy, chcą mieć jak najszybciej i jak najtaniej dostawę do biurowca czy do domu. Nie będą więc wspierać walki o to by płacić więcej za dostawę. Podziały klasowe to o wiele więcej niż konflikt pracownicy-firma, warto zdać sobie z tego sprawę.

Branża delivery to tylko część szerszego problemu, właściwie patologii jaką jest praca platformowa. Jedną z podstawowych cech pracy platformowej i jej przewag konkurencyjnych jest, to że pracownicy nie są pracownikami. To podstawa modelu biznesowego platform i ich przewaga konkurencyjna, dzięki niższym kosztom i brakowi odpowiedzialności. Bardzo istotne jest wspomniane wcześniej przerzucanie ryzyka biznesowego na pracowników. Pracownicy platformowi nie otrzymują stawki godzinowej, a jedynie np. kwotę za dostawę (osobna patologia to tajemniczy „algorytm” obliczający stawki).Co oznacza, że w sytuacji bessy, czy na przykład awarii uniemożliwiającej przyjmowanie zamówień strata przerzucana jest na pracowników. Dodatkowym skutkiem tego jest, że pracownicy nie wiedzą, ile zarobią i nie mogą zaplanować swoich wydatków. Co przy niskich zarobkach, z trudem wystarczających na utrzymanie jest ogromnym problemem.

Branża delivery czy w ogóle praca platformowa jest też zagłębiem pracy nielegalnych imigrantów i w ogóle pracy nielegalnej, „na czarno”. Strajkujący pracownicy delivery ujawniają np. takie praktyki jak podnajem profilu na platformie, co według pracowników (firmy oczywiście temu zaprzeczają) jest powszechną praktyką. Takie praktyki przyczyniły sie do poczucia bezkarności sprawców kilkudziesięciu ataków seksualnych na kobiety pasażerki Ubera i Bolta w Warszawie w 2022 roku.

Natomiast jeżeli mówimy o dostawach żywności to praca platformowa oznacza brak kontroli nad bezpieczeństwem żywności przewożonej przez kurierów, badań kurierów i atestów pojazdów. Teoretycznie każdy pojazd, którym przewożona jest żywność, musi spełniać określone wymogi bezpieczeństwa związane choćby z temperaturą, w której jest przewożona żywność, jej zabezpieczenia przed zanieczyszczeniem mechanicznym i biologicznym. Oczywiście kurier (i każdy, kto ma do czynienia z żywnością) powinien mieć aktualne badania, żeby nie zakażać klientów chociażby żółtaczką typu A (pokarmową)? Ale przewozów platformowych te zasady nie obowiązują. Nie tylko dlatego, że jak wynika z procederu podnajmowania profili przewozić może każdy i nie wiadomo, tak naprawdę kto. Przewozić może w każdych warunkach. Jeszcze mieszkając w Warszawie, widziałem nieraz kurierów platform, którzy przewozili zamówienia w środkach komunikacji miejskiej, stawiając torby na podłodze autobusu czy tramwaju.

Do uregulowania tych kwestii potrzebne są systemowe regulacje prawne ze strony państwa, kluczowe również dla sytuacji pracowników. pewne nadziej daje, zapoczątkowująca potrzebne zmiany dyrektywa platformowa Unii Europejskiej, ale sprawa nie posunie się dalej bez nacisku zarówno silnych związków zawodowych i zdeterminowanych w walce o swe prawa pracowników, jak i wzrostu świadomości konsumentów i klasowej.taki nacisk prawny społeczny może wymusić zmiany modelu funkcjowania platform i spowodować powstanie nowych form czy nowo starych takich jak spółdzielnie pracy kurierów.

Oczywisty jest silny opór firm, poprzez lobbing, korupcje, zastraszanie działaczy związkowych i csr/pr washing. Równie oczywistą metodą będzie przerzucanie wzrostu kosztów pracy na klientów. I narracja o tym. Stosowana powszechnie przez biznes w Polsce i na całym świecie, że jakakolwiek podwyżka płac lub jakie regulacje doprowadzą do jego upadku. Trawestując słowa pewnego polskiego ministra, jeżeli firma nie jest w stanie godziwie płacić ani spełniać wymogów sanitarnych, to powinna upaść. A na ich miejsce powinny wejść na przykład lokalne organizacje tworzone przez pracowników, konsumentów i lokale. Czego sobie i wam życzę.

RudeKitchen
O mnie RudeKitchen

Szef kuchni na emigracji religijno-ekonomiczno-politycznej na pograniczy Królestwa Hanoweru i Wolnego I Hanzeatyckiego MIasta Hamburga. Niemcy> Nie ma takiego kraju. I nigdy nie było

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo