Parę dni temu zostałam obdarowana w Empiku darmowym pismem „tom kultury”, którego zwartość kolejny raz utwierdziła mnie w przekonaniu, że kultura już dawno wyprzedziła mnie o kilka przystanków, a ja nie jestem w stanie za nią nadążyć, gdyż opóźnia mnie przywiązany do nóg nie-zdrowy rozsądek.
Z pewnym zdziwieniem przeczytałam, że książka opowiadająca o krzywdach, jakich doznał i zbrodniach, jakie popełnił pewien człowiek, może zaskakiwać „komizmem i melancholią” („Blaze Richarda Bachmana, czyli mroczna połowa Stephena Kinga”) Po chwili jednak doszłam do wniosku, że odnalezienie komizmu w fakcie porwania sześciomiesięcznego dziecka rzeczywiście może zaskoczyć.
Przeglądałam dalej…
„Archiwum Jezusa” Michaela Baigenta. Kolejne przełomowe dzieło. W końcu możemy przeczytać prawdę na temat życia i śmierci Jezusa, który przeżył ukrzyżowanie. Możemy poznać starożytne dokumenty, które Kościół deprecjonował i ukrywał przed nami na przestrzeni wieków. Wbrew pozorom dzieło to nie zostało zaliczone do gatunku SF, a przyczyna, jak wyjaśnia nam krótka recenzja, jest oczywista: autor „opiera się na źródłach”. Czy pytanie jakich, jest nie na miejscu?
Myślę bowiem, że tego źródła należy szukać w wielu umysłach wielkich twórców współczesnej kultury, a jest nim, leżące w ich naturze, poczucie obowiązku, czy powołania nawet do ujawniania podstępnych działań Kościoła, które rozpoczęte w starożytności, trwają po dziś dzień. Liczba ukrytych przez Kościół dokumentów przerosłaby chyba zbiory Biblioteki Aleksandryjskiej.
Przez długi czas męczyło mnie pytanie, dlaczego temat Kościoła, szczególnie katolickiego tak bardzo zaprząta uwagę wybitnych pisarzy i reżyserów. Prawdę objawił mi reżyser Peter Greenaway, który ubolewał w jednym z wywiadów, że Polacy są katolikami, a co za tym idzie są nastawieni antyfeministycznie, bo zabraniają antykoncepcji, aborcji i w ogóle panu Greenawayowi jest przykro, bo jesteśmy małym, zacofanym krajem.
Na szczęście, dzięki takim ludziom jak ów słynny reżyser, mamy szansę zerwać okowy zacofania światopoglądowego i przestać dyskryminować ludzi otwartych, nie ograniczonych absurdalnymi uprzedzeniami.
Peterowi Greenawayowi życzę natomiast przy podobnych rozczarowaniach kulturowych umiejętności odnajdywania komizmu w każdej sytuacji. Lekcji za 28,49 zł udziela Richard Bachman.
Jadwiga Buchholtz
Rubikkon
Inne tematy w dziale Polityka