Trudno jest polemizować z takim słowami napisanymi w „czyimś dzienniku”, bo nie moim.http://swiesciu.salon24.pl/index.htmlJeszcze trudniej odnosić się nieskończoności absurdu zawartego w tym tekście, którego czarowi autor blogu poniekąd uległ. Musze zaznaczyć, iż jestem Kaczmarskofilem, więc moja wypowiedź jest i będzie skrajnie subiektywna. Na wstępie trzeba zaznaczyć, iż forma i formuła „czyjegoś dziennika” wedle mojej najlepszej wiedzy nie ma nic wspólnego z nauką Chrystusa – kto potrzebuje uzasadnienia niechaj zamiast tępo wierzyć poczyta Pismo. Oto wolności, o której Karczmarski śpiewał, przewija się przez cytowane przez autora blogu jak i jego przemyślenia. Wolność od odpowiedzialności i rzetelności. Klasyczna dla osób lubujących się w pieniactwie. Przypomnę tylko wrzawę w oku Zbigniewa Herberta po publikacji artykułu w tygodniku Wprost. Kiedy się okazało, iż te wszystkie informacje nie mają nic wspólnego ze stanem faktycznym – głusza, nic, nie było sprawy. Nie ma komu przeprosić, bo po co? "Jak pokazałem na tle wcześniejszych, nierzadko nie za mądrych wynurzeń barda, był on postacią bardzo kontrowersyjną, zwłaszcza z uwagi na jego tylekroć wyrażane w przeszłości kąśliwe uwagi na temat patriotyzmu i religii. Tym bardziej zaskakujące było jednogłośne zaakceptowanie w Sejmie w marcu 2007 r. uchwały, która uczciła pośmiertnie pamięć Jacka Kaczmarskiego z okazji jego 50. rocznicy urodzin.
Prof. Jerzy Robert Nowak" http://www.jerzyrobertnowak.com/ - polecam, wyjątkowy autorytet.„Od poparcia patriotycznych Polaków zależy, czy uda mi się te materiały w pełni wykorzystać. Dlatego apeluję do Państwa o wsparcie moich szans na rozwijanie różnych tabu poprzez nadsyłanie wpłat na moje konto złotówkowe bądź dewizowe.” – cytat ze strony szanownego profesora. Ja powiem: rosną ludzie w swej nienawiści do innych i stają się coraz mniejsi. Jacek Karczmarski śpiewał:Nie nauczono mnie paciorka,
Nigdy nie byłem u spowiedzi,
Więc od czupryny do rozporka
Niejeden diabeł we mnie siedzi.Prócz tych, co dbają o natchnienie,
Samopoczucie i rozkosze,
Szczególnie tego sobie cenię,
Którego w kręgosłupie noszę.Tak mi usztywnił karku kręgi,
Że mimo groźby i namowy -
Ani kazanie, ani pręgierz
Nie zdoła mi pochylić głowy.Nie, żebym nie chciał! Wręcz zazdroszczę
Tym, co potrafią ujść zatraty
I łączą swe talenty owcze
W stada wzajemnej aprobaty.Przez to kalectwo - zdrowych ranię,
Na pogodzonych ściągam biedę,
Wszelkie zbiorowe pojednanie
Obracam w "jedność - minus Jeden".Ani nie bronię się pogardą,
Ani nie brudzę się popiołem,
Lecz będę żył i umrę - hardo,
Chcąc nie chcąc - z podniesionym czołem.Jeżeli hardzi Stwórcę brzydzą -
Niech mi odmówi odkupienia.
Choć chyba mnie zrozumie, widząc,
Że też samotnie trwa w przestrzeniach.Bo czym są moje grzechy małe,
Gdy On pokornych ma - miliony.
Rzadko Mu głowę zawracałem
I tylko - w imię odtrąconych.Jacek Kaczmarski
9.2.1995 Kto nie zna jego drogi życia niechaj ja pozna zanim kamieniem rzuci – w szczególności Ty Chrześcijanie. *Konfesjonał Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,
Formuły tej nauczył mnie przyjaciel.
Myślałem o spowiedzi w formie listu,
Lecz słowa napisane - brzmią inaczej.
Nie zmusza mnie do tego próżność, trwoga,
Ciekawość, nawyk, nastrój tej świątyni.
Nie wierząc w Boga - obraziłem Boga
Grzechami następującymi:Za prawo me uznałem to, że żyję.
Za własną potem wziąłem to zasługę
I - co nie moje - miałem za niczyje,
Więc brałem, nigdy się nie licząc z długiem.
Uznałem, że mam prawo sądzić ludzi
Dlatego tylko, że mam tę możliwość.
Poznawszy sposób - jak sumienia budzić
Zbierałem obudzonych sumień żniwo.Bogactwo zła, którego byłem świadom
Było mi w życiu - tylko za ostrogę.
Cierpieniem cudzym żyłem i zagładą.
Gdy cierpieć, ani ginąć sam - nie mogłem.
Stworzyłem świat - na podobieństwo Świata
Uznawszy, że na wszystko mam odpowiedź,
Lecz nie wyjąłem misy z rąk Piłata
I nie uniknął swojej męki - Człowiek.Wierzyłem szczerze w wieczne prawo baśni,
Co każe sobie istnieć - dla morału,
Że życie ludzkie samo się wyjaśni
I wola ma jedynie służyć ciału.
Więc nazywałem szczęściem nieodmiennie
To, co zadowoleniem było - z siebie.
I nawet teraz bardzo mi przyjemnie,
Że tak we własnych wątpliwościach grzebię.Bo widzę, że ta spowiedź - to piosenka -
Dla siebie ją samego wykonuję...
To też grzech - więcej grzechów nie pamiętam,
Ale tego jednego - nie żałuję!Jacek Kaczmarski
7.IV.1987 Kto nie zna jego drogi życia niechaj ja pozna zanim kamieniem rzuci – w szczególności Ty Chrześcijanie i zastanów się czy masz coś z Piłata czy po prostu masz nawyk plucia- Tomasz Pado.
80
BLOG
Komentarze
Pokaż komentarze (29)