Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Jak sądzę, już pląsasz w tłumie spoconych więc ja sobie spokojnie poczekam na relację z Arctic Monkeys. Straszniem ciekaw czy znowu odwalą kichę czy poprawili nieco swój sceniczny "imydż".
Czyli się na live nie nadają. Szkoda. Uważam, że klasę kapeli wyznacza różnica jakości wykonania studio/scena. Jeżeli na scenie nie potrafią zbliżyć się nawet do jakości studyjnej to lipa niestety.
Hmmm... Przeczytałem to, co sam napisałem i mnie zniesmaczyło. Nie, aż tak wymagający nie jestem. Jakości studyjnej na scenie ciężko oczekiwać. Ale czasem słychać po prostu, że ludzie nie potrafią grać razem, że wszystko, co wyrzeźbili powstawało w osobnych dźwiękoszczelnych pokoikach i zostało zmiksowane w formę strawną lub więcej. A na "stejdżu" niestety to wyłazi...
Cała Polska i pół Europy zagryza wargi, zacisa pięści i wszysto co się tyko da zacisnąć, drżąc z obaw czy kolano prezesa dosyć naprawione aby wykopać Gersdorf a kolega bloger nie dosyć ze hedonistycznie rozrywkom się oddaje to jescze nic ze zgryzoty nie wciągnął.
A może wciagnął tylko nas nie informuje?
Zalezy od wiary w dobrą zmianę
Może https://vimeo.com/107213875
Zgubiłem swoją deszczową pelerynkę, która w ubiegłym roku spisała się niezawodnie
_----------------------------------------
co z kaloszami