Nie bardzo przepadałem za Prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem, świeć Panie nad jego duszą...
Ale szanowałem jego charyzmę i osobowość dzięki którym wygrywał kolejne kadencje w swoim mieście.
Ta śmierć mnie zasmuciła.
I chyba rozczarowała, bo modliliśmy się w domu za niego i wierzyliśmy, że wygra walkę o życie.
Stało się inaczej.
Zabił go koleś, którego wszyscy już zdiagnozowali i nazwali szaleńcem.
Pytanie, czy słusznie ?
Czy faktycznie mamy do czynienia z psychopatą który po opuszczeniu więzienia przerwał leczenie i zabił bo miał żal za lata spędzone za kratami ?
I dlaczego w taki sposób, w tym momencie i dlaczego akurat jego ?
Nie zazdroszczę śledczym.
W tej sprawie jest wiele pytań, a bardzo mało odpowiedzi.
Zanim jednak wydamy osąd, zaczekajmy na odpowiedź przynajmniej na niektóre z nich.
Ja osobiście skoncentrowałbym się na ustaleniu faktów z pobytu mordercy w zakładzie karnym.
Dlaczego ?
Dlatego, że mogą one rzucić nowe światło na motywy postępowania sprawcy.
W jakich jednostkach penitencjarnych odbywał karę ?
Czy deklarował przynależność do grupy przestępczej nazywanej grypsującymi ?
Jeśli tak, jaką pozycję zajmował w jej strukturze ?
Z kim przebywał w celach mieszkalnych ?
Kto go odwiedzał spoza zakładu karnego na tzw. widzeniach ?
Czy ktoś pomagał mu materialnie podczas pobytu w więzieniu ?
Jeśli tak, kto wypłacał środki czy realizował paczki żywnościowe ?
Z kim korespondował ?
Z kim z więźniów utrzymywał bliższe relacje ?
Co czytał i oglądał ?
Do kogo dzwonił z zakładu karnego ?
O czym rozmawiał jeśli rozmowy były rejestrowane ?
Odpowiedzi na te pytania mogą pomóc ustalić faktyczne przyczyny tragicznej śmierci Prezydenta Adamowicza.
Być może ogólnie przyjęta już teoria o niepoczytalnym sprawcy działającym z pobudek osobistych jest słuszna. Ale dlatego, że jest najbardziej "wygodna" należy skrupulatnie zweryfikować inne opcje.
Bo ani Adamowicz nie był sędzią w sprawie, ani nie miał na nią wpływu ... Ponadto był bliski PO która w w cuglach wygrywa wszelkie wybory w zakładach karnych.
Mówiąc wprost, należy wykluczyć możliwość, że zamachowca w taki czy inny sposób ktoś nakłonił do zabicia Prezydenta Gdańska.
Z takich czy innych powodów.
Jesteśmy mu to winni.
Ronin.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo