Unia Europejska pogrąża się w kryzysie.
Ameryki nie odkryłem. Wiem.
W sumie to nawet w kilku jeśli dobrze policzyć.
Najpoważniejszy z nich to postępująca dezintegracja wspólnoty, czyli tak naprawdę możliwy początek końca Unii jaką znamy.
To ku czemu zmierza dziś Europa po równi pochyłej lewicowych rządów, to katastrofa.
Dlaczego tak jest i czy można / trzeba temu zaradzić ?
Nie jestem znawcą problematyki europejskiej ani tym bardziej wróżką.
Ale jestem obywatelem.
Dlatego sądząc po tym co widzę, w mojej subiektywnej ocenie może być już za późno.
Dziś mamy kryzys w strefie euro, leży wspólna polityka zagraniczna co widać choćby po niespójnych relacjach z Rosją czy nawet USA.
Polityka bezpieczeństwa i obrony UE jest w poważnym regresie. Powstają jakieś obronne idee fix w konkurencji do paktu północnoatlantyckiego ... A deklarowane wydatki na obronność pozostają w sferze deklaracji.
Kryzys imigracyjny, wzrost nastrojów eurosceptycznych czy Brexit również nie poprawiają sytuacji.
Do tego dochodzi kolejny poważny kryzys, kryzys akceptowanego w UE przywództwa.
Nie wszystkim podoba się rosnąca stale rola Niemiec które mając potężne problemy z fundamentami własnej demokracji mówią innym jak żyć.
Oczywiście z każdego z tych zagadnień można zrobić obszerną notkę i szeroko dyskutować, do czego zachęcam.
Jednak nie o objętość tekstu chodzi.
Chodzi o coś znacznie poważniejszego.
Rządząca obecnie wspólnotą lewicowa międzynarodówka, ukryta przemyślnie pod chadeckimi szyldami swoich ugrupowań zupełnie niepotrzebnie próbowała zaprowadzić na kontynencie socjalizm pod humanistycznymi hasłami przemycając lewacka ideologię.
Nie wiem na co liczyli.
Dla średnio rozgarniętego gimnazjalisty byłoby jasne, że ten numer nie przejdzie.
Rozpieprzyli słuszną skądinąd ideę wspólnoty a niewiele brakuje żeby rozpieprzyli cały kontynent.
Przesadzam ?
Nawet jeśli, to niewiele.
Najważniejszym skutkiem obecnych rządów jest oczywista utrata poczucia bezpieczeństwa przez większość Europejczyków.
Tego nie da się zamalować kredą na chodniku czy zagłuszyć płomiennie rewolucyjnym wystąpieniem na forum Parlamentu Europejskiego o problemach zastępczych takich jak stan demokracji w Polsce i na Węgrzech.
Przykładem Wielka Brytania.
Brexit powinien być ostrzeżeniem.
Być może jednak jest jeszcze szansa.
W czerwcu przyszłego roku pójdziemy głosować. Jeżeli dobrze wybierzemy słuszna idea Kanclerza Adenauera nie zginie a on sam przestanie przewracać się w grobie.
Nadzieje dają słowa takie jak te wypowiedziane ostatnio przez Matteo Salviniego szefa włoskiego MSW :
"W przyszłym roku całkowicie zmienimy Europę, wykluczając socjalistów z jej rządu i umieszczając w centrum prawo do życia, pracy, rodziny, bezpieczeństwa".
Oraz
"Pracujemy z innymi partiami, narodami i europejskimi rządami, by zmienić historię tego kontynentu w maju przyszłego roku".
Salvini, który uczestniczył w Wiedniu w konferencji ministrów spraw wewnętrznych UE na temat migracji, powiedział tam w piątek: "Jestem przekonany, że za kilka miesięcy będziemy rządzić Europą razem z Viktorem Orbanem".
Ugrupowanie Salviniego, Liga, głosowało w środę w Parlamencie Europejskim przeciwko rezolucji wzywającej kraje Unii do uruchomienia artykułu 7 wobec Węgier.
Bo jeśli wspólna Europa, to tylko silnych państw narodowych. Z odważną i mądrą polityką wewnętrzną, oraz priorytetem bezpieczeństwa granic.
Dla mnie jest jasne, że taką Europę mogą wskrzesić ludzie silni, mądrzy i odpowiedzialni. Jak Orban, Kaczyński czy Sarkozy ...
Nie zapominajmy również o tych którym bliżej do Brukseli niż własnej ojczyzny, choć domyślam się, że w obliczu zbliżających się wyborów do PE będą robić wszystko abyśmy o nich choć trochę zapomnieli ...
Przypominajmy zatem o donosach na Polskę, skarżeniu do wszelkich możliwych trybunałów, działaniu na szkodę polskiej racji stanu w celu podważenia czy wręcz zniszczenia podstaw demokracji jakimi są wolne wybory.
Bo jeśli się nie uda, to projekt pod nazwą Wspólnota Europejska pójdzie na dno niczym Titanic.
Z podobnie do samego końca grającą orkiestrą.
Czego, tym razem ani Państwu, ani sobie, ani przede wszystkim Polsce nie życzę.
Ronin.
Źródła: Interia, Roczniki Nauk Społecznych,
Inne tematy w dziale Polityka