Prezydent stolicy, do niedawna jeszcze wice przewodnicząca Platformy Obywatelskiej przeczytała gdzieś, lub usłyszała od doradców że najlepszą formą obrony jest atak i oto co nastąpiło:
Poinformowała, że szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna nie próbował namawiać jej, aby składała wyjaśnienia przed komisją. "Widocznie wiedział, że jestem twarda i nie pójdę" - mówiła prezydent Warszawy.
"Co ja powiem facetom, którzy mają jakieś papiery, przerywają i nie dadzą się wypowiedzieć. Nie mam zamiaru się mocować na wizji i brać udział w kampanii Patryka Jakiego" - powiedziała dopytywana, czy pojawi się na posiedzeniu komisji.
"Przekonywała, że jej 12-letnia prezydentura nie będzie sprowadzona do sprawy reprywatyzacji, bo - jak dodała - dobrze wie, co robiła dla ludzi. "Dla mnie jest ważny człowiek (...) czy dostał mieszkanie, miejsce w żłobku" - mówiła prezydent Warszawy. "Komisja nic szczególnego nie zrobiła" - oceniła.
Nowelizacja ustawy o komisji weryfikacyjnej przewiduje zwiększenie kar grzywny do 10 tys. zł za pierwsze niestawiennictwo przed komisję weryfikacyjną i do 30 tys. zł za kolejne, a także możliwość zatrzymania i doprowadzenia na rozprawy świadków decyzją prokuratora okręgowego.
Komisja weryfikacyjna od czerwca ub. roku bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.
Mam nadzieję, że komisja potraktuje poważnie wyzwanie Pani Waltz i doprowadzi ją na posiedzenie.
Niech cały świat zobaczy.
I niech usłyszy prawdę o przestępczym syndykacie urzędników, prawników i deweloperów w jaki zmienił się warszawski ratusz pod rządami Hanny Gronkiewicz-Waltz, prezydenta platformy obywatelskiej ...
Źródła:
PAP, Interia, Twitter
Komentarze
Pokaż komentarze (25)