R.Zaleski R.Zaleski
3128
BLOG

„Nie widzę żadnego państwa Ukraina” „Nie ma żadnej Polski”

R.Zaleski R.Zaleski Polityka Obserwuj notkę 26

Szef batalionu Donbas Semen Semenczenko w niedawnym wywiadzie mówił: „My teraz nie współdziałamy z milicją. Ja nie widzę żadnego państwa Ukraina. Ja widzę to państwo, którym ona się może stać, dlatego my tu jesteśmy. Ja widzę jakąś sieciową strukturę, w którą wchodzą dziennikarze, niektórzy członkowie parlamentu, niektórzy urzędnicy państwowi, lekarze, niektórzy funkcjonariusze milicji, też na wysokich stanowiskach, niektórzy funkcjonariusze służby bezpieczeństwa. Ci ludzie, to ukraińscy patrioci, i oni między sobą starają się koordynować działalność. No i w takiej sieciowej strukturze patriotów Ukrainy my działamy„

Jeśli chodzi o brak sukcesów armii na wschodzie, to ich przyczyną są wyłącznie rozkazy idące z góry, będące sabotażem. Milicja to w większości tchórze, jest skorumpowana i wie, że jak przyjdzie Rosja, to będą zarabiać więcej pieniędzy. Popierający „separatystów” to z 20% ludności. Całą tę wojnę rozkręcili lokalni biznesmeni, działacze partyjni posługując się kłamstwem. Putin będzie to wspierał, o ile „separatyści” będą odnosić sukcesy, a to zależy od społeczeństwa.” Co ciekawe, twierdzi, że jedyna osoba która im pomogła pewnej kryzysowej sytuacji, to szef MSW Awakow – był tym zaskoczony.

Jednak dziś, gdy część jego ludzi wpadła w zasadzkę, nie pomógł nikt. „Dajcie suki BWP” pisał. Kilka stało 15 km dalej. Część bojowników przedarła się z okrążenia. Ci którzy nie dali rady i poddali się, zostali rozstrzelani wg lidera terrorystów. Cały batalion liczy 120 ludzi (ukraińska armia tysiąc razy więcej). Kontroluje obszar, tłumacząc na nasze, 2-4 powiatów w donieckim województwie. Składa się głównie z lokalnych ochotników. Powstał miesiąc temu. Nie jest organizacją Prawego Sektora, ma z nim takie same relacje, jak z innymi „strukturami siłowymi” stwierdził dziś jego dowódca. Dimitri Tymczuk, którego relacje z frontu zawsze czytam, który interweniował sam w tej sprawie u wszystkich u kogo się dało, określił ten brak pomocy ze strony sztabu operacji antyterrorystycznej „zdradą”. A sam sztab jako w praktyce „nieistniejący”. Wg niego ta garstka „niekontrolowalnych” ochotników działa wielokrotnie efektywniej, niż wszyscy generałowie. Dziś też ochotniczy batalion Azow odbił jedno miasto.

Jeśli komuś się wydaje, że w wypadku wojny z naszym krajem, będzie to wyglądać inaczej – jeśli chodzi o naszą armię, jej dowództwo, zwierzchnika sił zbrojnych, rząd, polityków, generałów, to się myli. Niech sobie przypomni ich zachowanie po Smoleńsku. To całe tchórzostwo, zaprzaństwo i zdradę. Niech sięgnie dalej pamięcią do słów Danuty Olewnik o tym, że „nie ma żadnego państwa”, „żadnej Polski”.
Wyniki niedzielnych wyborów będą tylko tego potwierdzeniem. Większość wyborców zagłosuje przeciw niej, przeciw sobie - nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Jak zwykle. Skończyć się to może w wyżej opisany sposób. Raz już do rozbiorów demokratycznie doprowadziliśmy, a wtedy nawet nie było telewizji. Polakom się wydaje, że wybierają, by im się żyło lepiej. Po Smoleńsku wybierają też, czy chcą żyć.

Jeśli uważacie inaczej, to odpowiedzcie na pytania. Po co osłabia się państwo, siły zbrojne? Blokuje się od 20 lat powstanie ochotniczej, obywatelskiej obrony terytorialnej? Teraz też. Twierdziło się długie lata, że nic nam nie grozi. Teraz mimo zmiany narracji, przez kilka miesięcy wojny w sąsiednim kraju, nie zrobiono nic dla poprawy naszej obronności. Dlaczego? Nie zwolniono ludzi odpowiedzialnych za błędne prognozy i decyzje? Za to, że praktycznie jesteśmy bezbronni? Dlaczego prowadzi się przeciw nam wojnę psychologiczną, informacyjną. Stara osłabić patriotyzm, wmówić bezsensowność powstań, walki. Po co się nas osłabia i uzależnia? Po co zabito tych w Smoleńsku, Petelickiego, innych?

R.Zaleski
O mnie R.Zaleski

jakość polityki = jakość życia

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka