R.Zaleski R.Zaleski
747
BLOG

Ćwara - rocznica kolejnego rozbioru Polski

R.Zaleski R.Zaleski Polityka Obserwuj notkę 4

Poprzednie rozbiory powodowały utratę niepodległości ale nie własności w dominującym stopniu. System, który zbankrutował, zamiast zniknąć, przekształcił się w z góry przygotowaną i zaplanowaną formę, jak ją określają badacze: "demokracji kontrolowanej" "wirtualnej demokracji" "zapobiegawczego autorytaryzmu".


 

Rozbiór ekonomiczny- majątek narodowy rozsprzedali okrągłostołowcy oraz ich ludzie za ok 1/10 wartości wg. prof Kierżuna. Łapówka za średniej wielkości firmę była 5 razy mniejsza niż w Afryce i wynosiła 20 tys. $.


 

Rozbiór polityczny - przeprowadzony wg jednego schematu przez policje polityczne we wszystkich europejskich krajach bloku sowieckiego, na rozkaz z Moskwy (Ceausescu próbował się wyłamać). Choć formalnie wszyscy mają równe szanse w wyborach, mafijne układy personalne we własności mediów oraz w aparacie państwa zapewniały wygraną w każdych wyborach ludziom okrągłego stołu. Gdyby kraj był pod okupacją, a nie formalnie niepodległy, personalnie rządziłyby pewnie dokładnie te same osoby. Reguły owszem są, ale nie dla wszystkich takie same. Raz udało się wygrać, dzięki wewnętrznej wojnie w pewnych swego mafijnych rodzin, "dysydentom" okrągłego stołu Kaczyńskim. Skończyć z tą "zdradą" miał Smoleńsk. Ta mafijna dominacja powoduje, że nawet obecnie świadomość polityczna większości Polaków jest z gruntu fałszywa.


 

Społeczeństwo dało się oszukać i poddało się w 1989 i potem. Raczej ucieka, niż próbuje ten, w dłuższej perspektywie niszczący system zwalczyć. Efektami są min kilka milionów emigrantów - głównie młodego pokolenia, które naiwnie myślało że wykształcanie pozwoli im się urządzić w obecnym układzie.

Miliony politycznych emigrantów wewnętrznych - nie biorących udziału w życiu politycznym i w większości dająca się ogłupiać reszta "lemingów". Spadająca liczebność narodu, sale rosnący dług państwa, już na granicy bankructwa.

Ucieczka, próba wpasowania się, jest drogą, jak wiać, donikąd.


 

Michnik pisze "Dwadzieścia pięć lat temu lat dokonał się w Polsce cud Okrągłego Stołu. W kraju powstań, wojen i krwawych klęsk władza i opozycja podjęły pokojowy dialog, który uważam za jedno z największych osiągnięć współczesnych dziejów Polski" Widać że AM żałuje, że Korfanty nie rozpoczął takiego dialogu z Niemcami zamiast organizować Powstania Śląskie, Paderewski powinien się dogadać z Niemcami zamiast podjudzać do Powstania Wielkopolskiego a Piłsudski chlać wódę z Leninem w 1920. Tylko, że by wtedy Polski nie było, ale to dla Michnika szczegół, on i tak byłby na górze, nawet gdyby to miała być góra gówna.



 

Tusk"Ta lekcja o wyższości dialogu nad przemocą jest moim zdaniem absolutnie uniwersalna" "Dlatego też chciałbym, aby wszyscy Polacy docenili tę rocznicę, bo ona pomogła Polsce zbudować demokrację bez przelewu krwi i bez przemocy". Widzę, że choć Tusk deptał ziemię w Smoleńsku, w którą wsiąkła polska krew jakoś jej na swoich butach nie zauważył - a jej przelanie, podobnie jak krwi Faltzmanna, Pańki i wielu innych, jest konsekwencją okrągłego stołu. Tych nieznanych, umierających w szpitalach, tych, którym zabrakło na leki. Ginących w wypadkach drogowych, bo rozkradziono pieniądze na bezpieczniejsze drogi, na tysiącach niestrzeżonych przejazdów kolejowych, bo pieniądze poszły na Pendolino. Wszystkich nieznanych ofiar skorumpowanego, nieuczciwego, nieefektywnego systemu, który je zabija codziennie.

Bul mówi "W moim przekonaniu słusznie jest często określany jako kompromis zawarty przez ówczesne elity, elitę władzy i elitę solidarnościową"

W moim przekonaniu " Show "kompromisu" zawartego przez sowiecką policję polityczną, z w większości własną agenturą".

Szkoda tych 25 lat, są jak wyrok więzienia. Korea Południowa w 1989 była na tym samym stopniu rozwoju, co my wtedy. Teraz jest 2 razy bogatsza od nas, na znacznie wyższym poziomie rozwoju. Szkoda, że nie poszliśmy jej drogą. Nasza przyszłość będzie jednak konsekwencją dokonanych wyborów. Koszty popełnionych błędów nawarstwiają się.

My - opozycja niepodległościowa, anty-okrągłostołowa byliśmy w stanie skutecznie walczyć z poprzednim systemem, mając oparcie w społeczeństwie. W 1989, wobec jego mutacji , tego oparcia zabrakło, podobnie jak skutecznych metod walki. Jednak teraz, po ponad 20 latach, z nadzieją patrzę na Ukrainę. Tam jakby obu tych elementów nie brakuje.



 

R.Zaleski
O mnie R.Zaleski

jakość polityki = jakość życia

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka