Wczoraj w Sejmie, podczas przemówienia Tuska, kilka osób na galerii sejmu wznosiło okrzyki i rozwinęło transparent. Świetną wypowiedź przed kamerami, dał jeden z nich, Marcin Plewka. To jej uzupełnienie ściągnięte z Faceeboka.
„Przerwałem przemówienie Tuska swoimi okrzykami ale inni ludzie obok mnie krzyczeli też hańba, zdrada stanu, honor polskiej armii. Krzyczeliśmy i nikt nas nie usuwał. Skończyło się przemówienie i po prostu zaczęliśmy wychodzić, ja starałem się wtedy skorzystać z okazji i wyciągnąć na galerii tabliczkę SMOLEŃSK CHCEMY PRAWDY i za to mnie usunięto.”
„Premier Donald TUSK tak bardzo chce prawdy o Smoleńsku, ze wyrzuca z galerii sejmowej człowieka, który chciał spokojnie stanąć z tabliczką SMOLEŃSK CHCEMY PRAWDY”
„Myślę, że dziś Schetyna, Tusk i Komorowski żałują, że strażnicy brutalnie wypchnęli mnie wprost na dziesiątki kamer i mikrofonów z Polski i ze świata. Jeszcze po drodze strażnik mówił mi: Pan pójdzie z nami, dowód proszę pokazać. Nagle jak ...otoczyły nas kamery, i powiedziałem, że właśnie to jest demokracja w wydaniu PO, kiedy usuwa się mnie za niewinną tabliczkę to strażnicy zrobili się mali, i miałem wrażenie, że chcą zapaść się pod ziemię. Już nikt nie żądał dokumentów ode mnie. Mogłem spokojnie przemawiać do dziennikarzy, udzielając o dziwo wywiadu telewizji rosyjskiej.”
Inne tematy w dziale Polityka
