Prawie wszyscy po ostatnich wypowiedziach Kaczyńskiego atakujących rządzących Polską martwią się. Głównie tym, że łagodne podejście zyskało parę procent a przez ostre się je straci. Być może. Być może obudzi tym postępowaniem Polaków i zyska więcej. Zmieni ich poglądy zamiast się do nich dostosowywać. Do naprawdę ważnych wyborów mamy jeszcze rok. Kaczyński ostro zarzuca rządowi i obecnemu prezydentowi odpowiedzialność za katastrofę w Smoleńsku. Nie kupiliście samolotów, zbrodnicza polityka itd.
OK, nie podoba się, to udowodnijcie że on nie mówi prawdy.
Nie ma takiej możliwości.
Od momentu nie wysłania przez polski rząd powiedzmy 1000 osobowej, nie 14 osobowej ekipy prokuratorów, specjalistów i żandarmów do zabezpieczenia terenu. Nie przewiezienia ciał ofiar do Warszawy a nie do Moskwy, nie przejęcia po wypadku i przewiezienia do Polski czarnych skrzynek. Nie ma takiej możliwości.
Od momentu przekazania śledztwa temu KGB owskiemu towarzystwu, nie odebrania im dowodów zanim je sfałszują, dopuszczenia bez protestu do zniszczenia dowodów. Czym innym było nie zabezpieczenie terenu, nie zebranie wszystkich szczątków samolotu. Od tego momentu tak naprawdę nigdy do końca nie poznamy prawdy. Będziemy jedynie mogli się jej domyślać.
Inne tematy w dziale Polityka