Mające się odbyć w niedługim czasie wybory samorządowe w Polsce, pozwalają przypuszczać iż jest to "niezły" sposób na życie. Ba, staje się to też powoli tradycją ... rodzinną.
Jako że problem jest juz zauważalny i dotyczy całego terytorium RP, pozwolę sobie prześledzić tylko niektóre przypadki z lokalnego podwórka czyli Województwa Pomorskiego.
I tak ...
Do Rady Powiatu Wejherowskiego startuje Jan Domański, natomiast Jego małżonka do Rady Miasta Rumia.
W Starogardzie Gdańskim na radnego miejskiego startuje Łukasz Gabriel zaś Jego brat Patryk kandyduje na fotel prezydenta tegoz miasta.
Z kolei w powiecie gdańskim (Pruszcz Gdański) o mandaty radnych ubiegają się ojciec z synem czyli Cezary (obecny starosta) i Michał Bieniasz-Krzywiec. Starszy członek rodu na pytanie czy nie widzi w tym nic niestosownego odparł - Korzystamy z możliwości, jakie daje konstytucja. To nie ja podejmowałem decyzję o wpisaniu syna na listę wyborczą. Zadecydował zarząd powiatowy Platformy Obywatelskiej !!!. Oczywiście, oczywiste, tak jak w przypadku startu obu panów Grzelaków. Pierwszy czyli Grzegorz, kiedyś działacz opozycji i kolejny raz kandydujący do Pomorskiego Sejmiku Wojewódzkiego oraz syn Piotr, zgłaszający ochotę na zostanie radnym w Gdańsku.
Kolejna para, tym razem ojciec z córką czyli Marek Budnik i Anna Budnik, startujący wspólnie do rady miejskiej w Wejherowie.
W Kartuzach jest nawet lepiej, startuje tercet i to wcale nie egzotyczny. Jolanta Tersa chce zostać radną w Kartuzach wraz ze swym szwagrem Krzysztofem, zaś jej małżonek Andrzej Tersa wolałby fotel w Radzie Powiatu Kartuskiego. W mieście tym w Kartuzach, znajdziemy także kolejne zespoły rodzinne, Ewelina Szyler kandyduje na radną w Kartuzach a małżonek do Sejmiku Wojewódzkiego, zaś w innym małżeństwie pp Cebelów, małżonek chce zasiadać w Radzie Powiatu Kartuskiego natomiast małżonka woli zostać radną w Żukowie.
Wszyscy wymienieni powyżej kandydują z list Platformy Obywatelskiej.
Jednak takie rodzinne "tradycje" nie są wyłączną domeną PO i trafiają się oczywiście i w innych komitetach wyborczych.
W Słupsku kandydatem na prezydenta jest Maciej Kobyliński, kolejny raz zresztą ubiegający się o tę funkcję. Niejako "przy okazji" do rady miejskiej w Słupsku, startuje także Jego syn, Marcin.
W Sopocie na urząd prezydenta startuje Wojciech Fułek, do niedawna wiceprezydent miasta, ale na listach "Kocham Sopot" do wyborów na radnego tegoż miasta, znajdziemy kolejne nazwisko Fułek, tym razem brata, Marka. - Jako że jest moim bratem, to nie umieściłem go wysoko na liście, żeby nie było podejrzenia o nepotyzm - wyjaśnia Wojciech Fułek. Coś takiego !!!.
Do miejskiej rady w Czersku kandyduje ojciec Kazimierz Rompkowski oraz Jego dwaj synowie, Sławomir i Karol, wszyscy z list Samorządności.
Także na listach PiS-u znajdziemy, rodzinne team'y.
Łucja Słowikowska startuje do rady powiatu wejherowskiego a na radnego Rumii jej syn, Rafał.
Na radnego Powiatu wejherowskiego kandydują także Janusz Zabłocki i Ireneusz Wiśniewski oraz członkowie ich rodzin, Tomasz Zabłocki na radnego w Rumii zaś do rady gminnej w Pucku małżonka Wiśniewskiego, Mirosława oraz brat Zygmunt Wiśniewski,jako kandydat na wójta Pucka.
Znana z wielu akcji protestacyjnych Samoobrony, b. poseł Danuta Hojarska wraz ze
szwagierką Hanną, kandydować będą na radne powiatu Nowy Dwór Gdański.
Mamy także powiązania rodzinne w nieco innych relacjach, Sejm, Senat , funkcja państwowa czy we władzach lokalnych vs kandydat na samorządowca.
W Gdańsku np. taki duet braci Słodkowskich z PO. Tomaszowi, dotychczasowemu radnemu pozazdrościł brat Dariusz i teraz to On wystartuje na radnego Gdańska, jako nr 1 na liście, wspierając się dotychczasową pozycją brata. W tymże Gdańsku, na radną (ponownie) startuje Agnieszka Owczarczak, żona wicewojewody pomorskiego Michała Owczarczaka. Agnieszka Pomaska, była radna a obecnie posłanka PO, lokalnie będzie miała duże wsparcie, bowiem na radnego Gdańska startuje jej małżonek Maciej Krupa.
Także obok startującego kolejny raz na prezydenta Gdańska, posła Andrzeja Jaworskiego z PiS-u, znajdziemy też jego brata Pawła, kandydata do fotela radnego choć przyznać należy, że dla p. Pawła będzie to ponowna reelekcja, tak jak w przypadku p. Owczarczak.
Podobnie sprawa ma się z "niezależnym" kandydatem do fotela prezydenta w Gdańsku, Stanisławem Corą i jego synem Łukaszem jako potencjalnym radnym w tym mieście.
W Gdyni na listach Samorządności pojawia się nazwisko Michała Łowkiela, syna pani wiceprezydent.
W Tczewie, syn posła Jana Kulasa z PO także odnalazł już w sobie misję samorządowca i postanowił zostać radnym, choć jest jeszcze uczniem w klasie maturalnej.
Być może pominąłem tu wiele innych "rodzin" samorządowych na Pomorzu ale ne inaczej jest w całej Polsce.
Z powyższego widać jak na dłoni "oczywisty" aspekt przedkładania przez WSZYSTKICH bez wyjątku przyszłych samorządowców, pracy na rzecz obywateli, kosztem życia własnej rodziny!!!.
A czym jest rodzina ?
P.S. Pytanie do Michała Kuleszy - Czy jest Pan zachwycony swoją koncepcją samorządy ???.
... Swój albo ...
do końca :)
Nie Masz z Kim jechać na narty, zajrzyj
Drauzio Varella - W dzisiejszym świecie wydaje się więcej pieniędzy na środki zwiększające potencje czy silikon dla kobiet, pięć razy więcej niż na lekarstwa przeciw chorobie Alzheimera. Wynika z tego, że za kilka lat, będziemy mieli mnóstwo starych kobiet z dużymi biustami oraz starych mężczyzn z twardymi członkami. Za to Nikt z Nich nie będzie w stanie sobie przypomnieć do czego im to jest potrzebne!!!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka