Oblicza PRL-u. Bareizm i inne

 

ODRZUCONE SCENY, ODRZUCONE SCENARIUSZE

 

„Pierwszeństwo w doborze tematów należy zapewnić problemom ideowym i moralno-wychowawczym, służącym potrzebom kraju budującemu socjalizm. […] Równolegle z filmem zaangażowanym ideowo, należy rozwijać produkcję filmów rozrywkowych, komediowych i obyczajowych, obliczonych na zaspokajanie zainteresowań najbardziej masowego widza, lecz wolnych od prymitywizmu i złego gustu. Filmy tego rodzaju nie powinny być jednak w swojej wymowie, wyprane ze społecznego zaangażowania w duchu socjalistycznym”

 

Powstały w roku 1963 fim Jerzego Hoffmana pt. „Złodzieje i filantropi” miał pierwotnie składać się z 3 nowel. Skończyło się na dwóch bo scenariusz trzeciej nie spełniał założeń określonych w/w uchwale KC PZPR w sprawie kinematografii z czerwca 1960 r.

Nowela była podparta zdarzeniami autentycznymi.

 

Na sklepowych pólkach zalegały spore ilości żurku w dużych butelkach produkowanego przez miejscową spóldzielnię.

Dwóch jegomościów, głodnych i nie zasobnych w gotówkę, postanowiło dokonać zakupu dwóch butelek za ostatnie uzbierane grosze. Po zakupie udali się w ustronne miejsce, by zaspokoić ów głód, jednak sam żurek był tak wstrętny, ohydny i obrzydliwy, że natychmiast został wylany do pobliskiej rzeczki.

Posiadając już puste butelki najpierw chcieli je wyrzucić, jednak zmienili zdanie i postanowili oddać je do punktu skupu.

Jakaż niespodzianka Ich spotkała, gdy okazało się że dostali za dwie puste butelki, więcej pieniędzy niż zapłacili za żurek w sklepie !     Zaświtało Im coś w głowach. Zakupili zatem następną ilość żurku, ponownie wylewając go do rzeki i znów oddając butelki w skupie. I tak się to zaczęło.

 

Po pewnym czasie gdy sposób ręcznego wylewania stał się trudny, żmudny i mało wydajny, wprowadzili urządzenia opróżniające butelki z żurkiem.

Zbudowali taśmociąg a do napędu tegoż używali kilku zespolonych rowerów. Ba jednakże było ich za mało do obsługi mechanizmu, więc założyli w miejscowości w której działali, amatorską szkółkę sportową pod nazwą „Zostań mistrzem, bądź Królakiem”.

Chętnych nie brakowało, więc i kłopotów z napędzaniem taśmociągu nie było. Potem przyszła kolejna „rewolucja przemysłowa” i napęd rowerowy zastąpiono już napędem spalinowym.

Teraz zaczyna się produkcja czy też opróżnianie na wielką skalę, powstaje duży zakład.

 

A co ze spóldzielnią produkującą żurek ?, ano miała się dobrze i coraz to lepiej.

Zakładowi groziło bankructwo i upadek a teraz ich produkty zaczeły być bardzo poszukiwane na rynku, produkcja wzrastała lawinowo, zwiększano zatrudnienie, wprowadzano zmianowość.

Jako że oba zakłady i ten produkujący żurek, jak i oprózniający butelki, dzieliła tylko rzeka, więc by zaoszczędzić na procesie transportu z jednego do drugiego zakładu, oba zostały połaczone w jedne organizm, z zamkniętym obiegiem.

 

Rozpętano istne perpetum mobile, tylko że ryby w rzece tego rozwoju produkcji nie chciały jakoś przeżyć.

 

Giganci biznesu w końcu wpadaja.

 

Hmm, nic Wam to nie przypomina ?!