roko roko
264
BLOG

Historia Gdańska wg Curicke'go - cz.3

roko roko Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Tym razem fragment "Der Stadt Danzig : Historische Beschreibung" Reinholda Curicke, opisujący bitwę w okolicach Żarnowca, znaną także jako bitwę pod Świecinem, która miała miejsce w 1462 roku dnia 17 września. Po kilku latach trwającej wojny, gdy nie uzyskiwano przewagi, tak w działaniach wojennych jak i politycznych, ten moment i ta bitwa przeważyła szalę zwycięstwa na stronę polską. Wojskami koronnymi i sprzymierzonymi dowodził Piotr Dunin, zaś wojskami krzyżackimi, Fritz Runeck vel Raveneck.


 KSIĘGA III

Rozdział IV (fragment), str. 188-190

O trzynastoleniej lub raczej dwunastoletniej wojnie z Krzyzakami”

 

(…) W czwartek po Narodzinach Marii, przybył z okolic Braniewa do Gdanska Jonas Schalski wraz ze swoimi ludźmi: 600 opancerzonymi najemnikami, 100 konnymi, jak również 100 pieszymi parobkami. Przeszli pięknie w szyku przez miasto i rozbili swoje namioty koło Strzyży (jest to mała wieś, odległa pół mili od Gdańska, w kierunku Oliwy), tam pozostali. Do nich dołączyło w Tczewa i z Gdańska 300 konnych i 400 pieszych parobków oraz cztery setki mieszczan z Gdańska, jak również wielu węglarzy z lasów; tak więc razem zebrało się około 2000 ludzi. Stamtąd ruszyli w kierunku Pucka, pustosząc kraj wroga i majątki wokół Starogardu, Lęborka, Bytowa i Pucka. Spalili w tym okręgu wszystkie dwory i wsie bez reszty, aż do morza. Następnie, na dzień Podniesienia Krzyża Św., kiedy od strony Lęborka na milę od Żarnowca (żeński klasztor) prybyli, blisko wsi Świecin zwanej, swoje namioty rozbili i postanowili założyć obóz taborowy; okopali się także rowami i wałami, jak najlepiej potrafili. Następnego piątku, 17 września wyszło z lasu wojsko Zakonu z taborami i uformowało szyk bojowy, otaczajacy jakby półksiężycowym łukiem ludzi króla i gdańszczan. Połamali i powalili też ze wszystkich stron drzewa, aby nikt nie mógł umknąć. Ich wodzami byli: Fritz von Runeck (Raveneck), Kasper Nostitz, Kasper Warensdorff i Fritz von Hohenstein. Była ich siła tysiąca Kurów * , sześciuset lekko konnych, 400 pieszych I 1300 chłopów, nie licząc poza stałej czeladzi, jako do nich tu i ówdzie z Kaszub i Pomorza dołączyła. Kiedy więc ludzie Stanów Pruskich zobaczyli, że nieprzyjaciel obóz taborowy wokół siebie stawia i okopywac się zamierza, wyrwali się i napdali na ich tabory pod wodzą gdańskiego kapitana konnicy Łukaszem zwanego, z 400-ma gdańszczanami i pewną liczbą lekkich konnych. Niebawem też wyruszyli nieprzyjaciele i obie strony z rozmachem natarły na siebie; w końcu jednak Krzyżacy zostali rozdzieleni i rozbici tak, ze musieli się cofać; wojska króla i Stanów Pruskich szły nieustannie w ślad za nimi, bijąc ich z uporem i osiągając całkowite zwycięstwo. Kurowie z obozu nieprzyjaciela z wielkm trudem uchodzili, wielu z nich utknęło wsród drzew przez siebie połamanych, a także powpadało do rowu przez siebie dla innych wykopanego. Z wojska zakonnego w sumie na polu bitwy pozostało Kurów i konnych ponad 1000 ludzi, a około 700 pieszych, 400 chłopów i 70 jeźdźców wzięło do niewoli. Fritz von Runeck (Raveneck), dzielny żołnierz (i wódz krzyżacki)  został też zabity wraz z 250 mężami, którzy pod jego chorągwią służyli. Ciało kazali gdańszanie pochować w Żarnowcu. Jego towarzysz Nostitz, przed bitwą złożył ze swoimi podwładnymi przysięgę na walkę aż do śmierci, a jeżeli którykolwiek uczyniłby choć krok do tyłu, miał sie oddać w dozgonną służbę królowi polskiemu jako osobisty sługa – niewolnik. Kiedy jednak do bitwy doszło, był on tym pierwszym, który koniowi swemu dał ostrogę do ucieczki. Z ludzi króla i Stanów Pruskich poległo około 300, a 155 było ciężko rannych, którzy wszyscy później w Gdańsku z odniesionych ran zmarli. Wśród gdańskich pieszych byli dowócy; Hans Meidenburg i Matthias Heine, który także w tej bitwie ciężko ranny został i z ran w końcu zmarł. Złapano tez kilku, którzy podjęli ucieczkę do Pucka. Wszyscy inni wrócili wieczorem do swojego obozu. Następnej soboty wcześnie wstali i wyruszyli do Gdańska, zabierając ze sobą 100 wspaniałych wozów z wieloma dobrami, odebranych nieprzyjacielowi. Pozostałe wozy porąbali na części.

 

 

*) kolejna ciekawostka bowiem zakon Kurów tudzież Braci Dobrzyńskich przestał istnieć co najmniej 100 lat przed bitwą pod Świecinem.

 

 

P.S. Historykiem nie jestem ale szczerze powiem, że istnieje dość spory rozdźwięk, między wersją opisaną przez Curicke w 1645 roku (wyd. 1687) a zapisami tej bitwy dostępnymi w sieci. No cóż,  to chyba nie pierwszy ani ostatni przypadek różnej interpretacji zdarzeń historycznych, w zależności od aktualnych potrzeb.

 

CDN - o zbrodni krzyżackiej AD 1411

 

 

roko
O mnie roko

... Swój albo ... do końca :) Nie Masz z Kim jechać na narty, zajrzyj Drauzio Varella - W dzisiejszym świecie wydaje się więcej pieniędzy na środki zwiększające potencje czy silikon dla kobiet, pięć razy więcej niż na lekarstwa przeciw chorobie Alzheimera. Wynika z tego, że za kilka lat, będziemy mieli mnóstwo starych kobiet z dużymi biustami oraz starych mężczyzn z twardymi członkami. Za to Nikt z Nich nie będzie w stanie sobie przypomnieć do czego im to jest potrzebne!!!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura