Fakty i prawda są przeciwko mnie? Tym gorzej dla prawdy i faktów - zdaje się twierdzić Aleksander Kwaśniewski, były 2-krotny Prezydent RP i promoskiewski działacz komunistyczny z czasów PRL. Ta życiowo-polityczna dewiza towarzyszy Kwaśniewskiemu od samego początku kariery zawodowej.
O ilości kłamstw Aleksandra Kwaśniewskiego w polskim i międzynarodowym życiu publicznym spokojnie można napisać nie tylko książkę, ale i pracę magisterską. Nie ma sensu wymienianie kłamstw Kwaśniewskiego na których został "przyłapany" lub do których się przyznał. Jest ich zbyt wiele, a poza tym są powszechnie znane. Najsubtelniej o tej "skazie" charakteru Aleksandra Kwaśniewskiego powiedział w jednym ze swoich wywiadów zrównoważony i bardzo spokojny polityk "solidarnościowej" lewicy Ryszard Bugaj. Jego zdaniem zdaniem (cytat niedosłowny): " ... Kwaśniewski ma nadzwyczajną łatwość mijania się z prawdą i opowiadaniu historii, które nigdy nie miały miejsca, a których to uczestnikiem rzekomo był on sam". To oczywista oczywistość - jakby powiedział Jarosław Kaczyński - ale z perspektywy upływającego czasu z wypowiedzi Ryszada Bugaja pozostaje jedynie jej kurtuazja i subtelność. Albowiem im więcej czasu upływa od prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego tym bardziej widać, że te kłamstewka i kłamstwa miały nie tylko moralnie naganny wymiar (dzsiaj Aleksander Kwaśniewski nie ma najmniejszych szans na wygranie procesu sądowego z osobą, która by Mu publicznie zarzuciła, że jest kłamcą). Te kłamstwa rodziły konkretne działania, o które dziś trzeba zapytać, czy nie były przestępstwem. I czy sam Prezydent Kwaśniewski nie wykorzystywał piastowanego przez siebie urzędu do obrony swoich interesów. Sprawa Cetniewa i wspólnych wakacji Państwa Kwaśniewskich z sowiecko-rosyjskim szpiegiem Ałaganowem. Kwaśniewskich wedle relacji byłego Prezydenta RP tam nie było. Dziś pojawia się coraz więcej dokomentów, świadków, że p. Kwaśniewski kłamie. Ale wówczas w 1997 roku kiedy w dzienniku "Życie" ukazał się artykuł na powyższy temat z Kancelarii Prezydenta RP "popłynął strumień" dokumentów, dowodów, że w tym ten wakacyjny czas pp. Kwaśniewscy spędzili nie w Centniewie z Ałaganowem, ale ... w Irlandii. Wydawało się przekonywujących dokumentów. Skąd się wzięły? Kto pracował nad tym, by w stosownym momencie ujrzały światło dzienne? Jakim to "cudem" nagle się "odnalazły"? Co w Centralnym Ośrodku Sportowym w Cetniewie robili "tajemniczy" panowie z Kancelarii Prezydenta i dlaczego interesowali się dokumentami ośrodka z roku 1994 kiedy to na wakacjach był tam Ałganow, a rzekomo nie było pp. Kwaśniewskich, bo byli w Irlandii? Tych pytań jest więcej. Ale p. Kwaśniewski nie zamierza na nie odpowiadać. Stwierdził (cytat niedosłowny) komentując wypowiedzi gen. Zacharskiego w sprawie cetniewskich wakacji z Ałganowem: "Każdy ma prawo mówić co mu się podoba". Czyli, jeśli prawda i fakty i prawda są przeciwko mnie tym gorzej dla prawdy i faktów. Ta "dewizka" życiowa Kwaśniewskiemu towarzyszy od początków Jego kariery zawodowej. Także tej "magisterskiej".
PANIE BYŁY DWUKROTNY PREZYDENCIE POLSKI! NIEDOSZŁY MAGISTRZE! Rozumiem, że nie chce Pan "zaśmiecać" głowy czymś takim, jak prawda. Ale warto pamiętać o może - dla Pana - przestarzałym, ale bardzo trafnym powiedzeniu: "Kłamstwo ma krótkie nogi". Pamięć o tym przysłowiu może się kiedyś bardzo przydać. Np. na sali sądowej. Pulitzer
Komentarze
Pokaż komentarze