Tak to bywa, ze czasami obfitość powoduje wymioty..
Widać to po odbiorze zwycięstwa w ostatnim meczu kadry Biało-czerwonych. Cztery bramki w meczu eliminacyjnym to strzeliliśmy chyba ostatnio (czyli dosyć dawno temu) Gibraltarowi, drużynie kuriozalnej z Miasta-Państwa. A tak, to tradycyjne 1 - 0.
Drugim, znaczącym faktem jest cztery mecze eliminacyjne bez utraty bramki. Tak jakoś dziwnie się składa, ze snajperzy naszych przeciwników dostają eunuszej niemocy w meczach z nasza drużyną..
Tymczasem nawet media żydowskie nas chwalą, a u nas co prawda odgórnie zarządzona euforia po meczu, ale potem już tylko wypominanie niedoskonałości.
Jest tak, ze mamy dwóch naprawdę światowej klasy napastników i kilku potencjalnie mogących takimi być, pomocnicy, to jest problem. Nie mamy co prawda wybitnych obrońców, ale już na bramkarzy polskich jest popyt, bo są profesjonalnie niezawodni i z zasady nie puszczają kuriozalnych bramek, a i piłkę do gry wprowadzają z sensem.
Poza tym chyba nie tylko ja zauważyłem, ze polscy piłkarze mają doskonale zorganizowany odbiór piłki i to zarówno w strefie obronnej, jak i na połowie rywali.
Trener, którego nie widać, to tez jest niezły numer..
Ogólnie i reasumując:
Prowadzimy w grupie i tylko jakieś fatum mogłoby spowodować nasz spadek na drugą pozycje, dlatego już do końca eliminacji trener i piłkarze mogą i powinni poeksperymentować zarówno ze składem, jak i z rozwiązywaniem problemow podczas gry, i chyba to już miało miejsce w meczu z Izraelem..
Nie jest źle.
Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok
Zapraszam na mój blog:
https://robertzjamajkisite.wordpress.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport